Rok szkolny powoli i nieustannie powolnym tępem zaczynał się kończyć. Moje marzenia dotyczące wakacji zabierały koloru, ponieważ moja mama i tata mieli całe wakacje wolne. Zaplanowaliśmy, że całe wakacje przeznaczymy na soędzenieze sobą. Formą odpoczynkubyły wczasy nad jeziorem, które znajdowało się nieopodal mojego miasteczka. Przygotowania trwała jużod ponad 2 tygodni Tata szalał, ponieważnie mógł znaleźć swojego harcerskiego namiotu z czasów PRL. Uwielbiał go,ponieważ przypominały mu o jego najlepszych chwilachw życiu - poznanie mamy nad morzem Bałtyckim. A teraz wróćmy naziemię. Mama prasowała,pakowała walizki, gotowała jedzenie i kupowała kosmetyki w pobliskich sklepach osiedlowych. 2 tygodnie wlękły się jak ślimak, lecz jakoś minęły.Podróż mineło bardzo szybko i mił, opnieważ trwała około 15minut taty samochodem. Gdy zajechaliśmy było południe i mama podała obiad. Po zjedzeniu zaczeliśmy rozkładać "starożytny namiot". Szybko się z tym uwineliśmy i mieliśmy wolny czas dla siebie. Opowiadaliśmy śmieszne a zarówno ciekawe historie i graliśmy w bingo. Po południu poszliśmyna wycieczkę do lasu. Gdy zbieraliśmy jagody zauważyliśmy wielkiego i strasznego niedźwiedźia gryzli. Nagle zaczął biec w naszą stronę. Moje serce za marło. Pamiętałam,że niedźwiedzie biegną za tym co sięporusza,więc się nie ruszałam. Okazało się że niedźwiedź biegłw kierunkusowich małych. Przestraszenii wróciliśmy do namiotu.Opowiedzieliśmy to mamie, a ta nie mogła uwieżyć. Nadeszła pora kolacji i mampodała pasztet z chlebem. Zjadłam z apetytem i położyłam się. Nie mogłam spać i nagle cośobok namiotu zaszeliściło. Znów mojeżycie wisiało na krawędzi.Okazało się że był to leśniczy,który chciał zobaczyć jak nam się biwakuje. Po 2 miesiącach wróciliśmy do domu. Nigdynie zapomnę tych wspaniałych a zarazem strasznych wakacji
napisz opowiadanie gdy twoje zycie wisiało na włosku .
musi zawierać przynajmniej 3 kartki zeszytu normalnego do j . polskiego
jeżli bd źle napisane albo z neta składam donos .
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź