Dzisiaj na lekcji w-f się wywróciłam i rozwaliłam sobie kolano. Bardzo lała mi się krew, szczypało i bolało. Pani powiedziała mojej koleżance, aby mnie zaprowadziła do pielęgniarki. Pielęgniarki nie było, musiałam wrócić do sali, w której jest prowadzona lekcja w-f. Monika, moja koleżanka podeszła do pani i ją o tym poinformowała. Kiedy to usłyszała wy ciągła apteczkę i opatrzyła moją ranę. Nic nie bolało. Zadzwonił dzwonek i wszyscy wyszli na przerwę. Ja musiałam zostać i opowiedzieć pani jak to się stało. W tym samym czasie pod drzwiami stał Michał, mój kolega który mnie wywrócił. Zrobiło mu się bardzo smutno, gdy to usłyszał, aż prawie się rozpłakał. Pani zawołała go i on nie zaprzeczył moim słowo lecz powiedział, że tak było naprawdę. A szczerze mówiąc to ja okłamałam panią, nie mówiłam jej prawdy, a i tak Michał nie zaprzeczył. Byłam wtedy zdziwiona tym wszystkim i się rozpłakałam mówiąc, że nie mówiłam prawdy i że skłamałam, pani na początku nie mogła mi uwierzyć, w to że ja mogłam ją tak okłamać. Przeprosiłam Michała, myślałam że on już nigdy mi nie wybaczy, ale na szczęście wybaczył i zostaliśmy dobrymi przyjaciółmi na zawsze. Oczywiście imiona i nie które elementy możesz zmienić, ale mi chodziło o treść. Napisz też co Cię to nauczyło, czy dużo czy mało i czy w ogóle nauczyło Cię to czegoś.
Pewnego słonecznego dnia na lekcji wychowania fizycznego graliśmy w piłkę nozną . Chłopcy byli bardzo ucieszeni natomiast my dziewczyny nie byłysmy zadowolone. Przecież piłka nozna to sport dla chłopaków. No ale cóż pani tak oznajmiła więc tak musi być.Wybrałyśmy sobie druzyne i zaczeliśmy grać. Grało się beznadziejnie. Kasia się przewrócilą i skręciła noge. Byłam przerazona bo to moja koleżanka. Pani podbiegła do Kasi i wraz ze mna zaprowadziliśmy ja do szkolnej pielęgniarki. Pielęgniarka opatrzyła Kasię i postanowiła wezwać rodziców aby zabrali ją do szpitala na prześwietlenie. Ten dzień wych- fizycznego był masakryczny. Od tej pory my dziewczyny nie gramy juz w piłkę nożną.
Ten wf miał być najlepszym, a okazał się najgorszym wf w życiu. Nie mogłam doczekać się 5 lekcji to miał być wf. Pani miała wybierać do drużyny siatkówki. Przygotowywałam się do tego pół roku. Kiedy było już po dzwonku ustawiłyśmy się pod drzwiami i czekałyśmy na panią. Najpierw była rozgrzewka, a potem pani podzieliła nas na 2 drużyny po 7 osób. Kiedy byłam na boisku dawałam z siebie wszystko. Za to moja koleżanka nie ! Nie ruszała się w ogóle i puszczała większość piłek. Za wszelką cenę chciałam by moja drużyna wygrała więc rzuciłam się by odbić piłkę i zrobiłam tak wielki krok że wywaliłam się i zerwałam ścięgno! Tak mnie bolało że nie mogłam wstać ! Pani powiedziała że świetnie grałam i że chętnie wzięłaby mnie do drużyny, ale z moją kontuzją to nie możliwe. Myślałam że się popłaczę! Musze spróbować za rok. Pani od siatkówki bardzo mnie mobilizuje. Mam nadzieję że mi się uda. Do tego czasu spróbuje się trochę porozciągać. Na razie 4 miesiące nic nie mogę robić ledwo chodzę... [ Historia niestety prawdziwa... ; / , licze na naj. ; ** Pozdrawiam mam nadzieje że pomogłam. ; ]