Proszę tylko nie z internetu...!! :) Napiszę opowiadanie - to był najwspanialszy dzień w moim życiu. Na 2 strony A5

Proszę tylko nie z internetu...!! :) Napiszę opowiadanie - to był najwspanialszy dzień w moim życiu. Na 2 strony A5
Odpowiedź

Spacer w deszczowy dzień Był szary dzień, niebo płakało a jego łzy stukały o parapet jej pokoju. Smutek ogarną jej serce. Lubiła taką pogodę, jest przecież taka magiczna. Na ulicach pustki, nieliczni postanowili wybrać się na spacer. Postanowiła dołączyć do tych nielicznych, pomyślała „Samotny spacer dobrze mi zrobi”. I wyszła. Spacerowała pustymi ulicami, pełnymi kałuż, a myśli jej były zupełnie gdzie indziej. Wszystkie wspomnienia odtwarzały się na nowo. W uszach słyszała swoją ulubioną melodie, a przed oczami miała obrazy pewnych wydarzeń wakacyjnych. Przemijała ulice, aż doszłam do parku, nie wiedziała jak. Nie chciałam tam iść. Wzbudzał on tak wiele wspomnień. Ale stało się. Chodząc po alejach przypomniało się wszystko. Jak właśnie tu na jednej z ławek (na której właśnie usiadła) Daniel wyznał jej miłość. Jak wypowiedział te piękne słowa których nie zapomni nigdy: -Natalio, w moim życiu dzieje się teraz coś bardzo dziwnego -Daniel, co się dzieje? Niepokoisz mnie -Nie to nic strasznego, po prostu jeszcze nigdy... - Nigdy...? - Jeszcze nigdy tak się nie czułem ... - Jak? - Zakochałem się do szaleństwa, to nie jest taka miłość jak inne. Ona jest wyjątkowa, jeszcze nic podobnego nie czułem. - To dobrze, że się zakochałeś, a kto jest tą szczęśliwą wybranką? - Tą osobą..., moją wybranką..., dziewczyną którą kocham jesteś Ty Tych słów nie zapomni nigdy, były dla niej wielkim zaskoczeniem i szczęściem. Natalia już od dawna skrycie kochała się w Danielu. Nigdy nie przypuszczała, że on mógłby zwrócić na nią uwagę, a co dopiero zakochać się w niej. To był najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Jakoś tak się stało, że byli ze sobą. Kochali się i widywali codziennie. Siedząc na ławce łzy kapały, tak jak deszcz. A ona dalej szła ze wspomnieniami, nie przerywała ich. Chodziła po parku, a każde miejsce było jej znane i bardzo bliskie. Myślała „Tu na tej huśtawce po raz pierwszy się pocałowaliśmy, po tych alejach zawsze chodziliśmy przytuleni, w tym miejscu, pomiędzy tymi drzewami, tarzaliśmy się w śniegu, rzucaliśmy się śnieżkami”. Teraz bardzo brakowało jej Daniela, który zawsze, gdy tylko miała smutna minę, czy płakała, przytulał ją, ocierał te gorzkie łzy, pocieszał, bo nie mógł patrzeć na jej cierpienie. Kochał ją tak mocno i Natalia o tym wiedziała. Pamiętała każde jego słowo „Kocham Cię”, każdy pocałunek, jego ciepłe dłonie, usta jam miód słodkie, zapach jego ciała, miękkość włosów. Lecz to już były tylko wspomnienia, piennych chwil, żałowała, że nie może się spotkać z Danielem, nie może powiedzieć mu jak o kocha i że wspomina te cudne chwile spędzone razem. Wie doskonale, że chłopak ja kocha, tylko musiał wyjechać za granice. Już niedługo się spotkają, są wakacje on obiecał, że gdy tylko będzie mógł przyjedzie by się spotkać i pobyć przez te dwa miesiące razem. Deszcz już prawie przestawał padać, a ona była strasznie mokra (nie rozłożyła parasolki), oczy miała zapłakane, wiedziała ze już niedługo, niedługo się zobaczą, a teraz tylko deszcz podziela z nią jej bul. Nagle wybuchneła płaczem, przypomniała sobie ich pożegnanie, ten jedyny wieczór, najwspanialszy ze wszystkich, jaki z sobą spędzili. Z żalem wracała do domu, bo było już dość późno, ale nie śpieszyła się. Łzy jak deszcz minąć nie chciały, aż nagle zobaczyła, nie mogła w to uwierzyć. To był Daniel, szedł w jej stronę, uśmiechnięty i szczęśliwy. Stała jak słup, ale gdy już uwierzyła ze to nie jest jej wyobrażenie, pobiegła w jego ramiona. On przytulił ją i pocałował. Zdjął kurtkę i okrył jej ramiona, otarł łzy i powiedział: - Moja kochana- i pocałował ja jeszcze raz - Strasznie za tobą tęskniłem, dzień w dzień myślałem o tobie, Liczyłem dni do wyjazdu- dodał - Ja za tobą też tęskniłam kochany- odparła jeszcze bardziej wtulając się w niego. Spytał, dlaczego płakała. Odpowiedziała mu wszystko po kolei jak trafiła do parku i wszystkie wracające wspomnienia, dodała, że nie mogła już wytrzymać bez niego ani dnia dłużej. Powiedział Natalii, jaką jest wspaniałą osobą i jak bardzo ją kocha, jak bardzo cieszy się że są już razem. Pocałował ją. Przestał nawet padać deszcz, a oni przytuleni, bardzo szczęśliwi, że są już razem wracali do domu.

Siedziałam raz pod ścianą na dyskotece - w sumie jak zwykle sama. Nie jestem zbyt ładna, ale kulturalna wydaje mi się że tak. Szalenie kochałam się w chłopaku z równoległej klasy. Miał takie piękne oczy - niebieskie jak Morze Bałtyckie, w którym można utonąć, jak się nie umie pływać (ja nie umiałam). Cały czas spoglądałam na Adriana, był taki olśniewający. Zachwycał wszystkie dziewczyny swoją urodą i inteligencją. Ja jednak nie miałam odwagi do niego podejść i z nim porozmawiać. Brak odwagi, wstydliwość i skromność uważałam za największe wady w moim życiu. Nie dawałam sobie z nimi rady, a one blokowały moje podejście do chłopaków. To był najkoszmarniejszy dzień w moim życiu - wszyscy się śmiali z mojej dyskotekowej kreacji, a ja zwiałam z tejże imprezy. Kolejnego dnia siedziałam na ławce w parku. Miałam nogi skrzyżowane w siadzie tureckim, ręce miałam oparte na tej ławce. Po chwili poczułam dotyk czyjejś ciepłej dłoni na swojej. Była to ręka Adriana, chciałam korzystać z chwili więc nic nie mówiłam, jednak moje ciało drgnęło. Adi zapytał: - Co się dzieje? - odpowiedziałam że nic, bo głupio się przyznać. Zanim się spostrzegłam siedziałam przytulona w ramionach chłopaka. Znów drgnęłam. - Muszę lecieć - spojrzałam na swoje buty i poszłam. Był to najwspanialszy dzień w moim życiu jednak żałuje ze nie korzystałam z tej pięknej chwili.

Tych słów nie zapomni nigdy, były dla niej wielkim zaskoczeniem i szczęściem. Natalia już od dawna skrycie kochała się w Danielu. Nigdy nie przypuszczała, że on mógłby zwrócić na nią uwagę, a co dopiero zakochać się w niej. To był najszczęśliwszy dzień w jej życiu. Jakoś tak się stało, że byli ze sobą. Kochali się i widywali codziennie. Siedząc na ławce łzy kapały, tak jak deszcz. A ona dalej szła ze wspomnieniami, nie przerywała ich. Chodziła po parku, a każde miejsce było jej znane i bardzo bliskie. Myślała „Tu na tej huśtawce po raz pierwszy się pocałowaliśmy, po tych alejach zawsze chodziliśmy przytuleni, w tym miejscu, pomiędzy tymi drzewami, tarzaliśmy się w śniegu, rzucaliśmy się śnieżkami”. Teraz bardzo brakowało jej Daniela, który zawsze, gdy tylko miała smutna minę, czy płakała, przytulał ją, ocierał te gorzkie łzy, pocieszał, bo nie mógł patrzeć na jej cierpienie. Kochał ją tak mocno i Natalia o tym wiedziała. Pamiętała każde jego słowo „Kocham Cię”, każdy pocałunek, jego ciepłe dłonie, usta jam miód słodkie, zapach jego ciała, miękkość włosów. Lecz to już były tylko wspomnienia, piennych chwil, żałowała, że nie może się spotkać z Danielem, nie może powiedzieć mu jak o kocha i że wspomina te cudne chwile spędzone razem. Wie doskonale, że chłopak ja kocha, tylko musiał wyjechać za granice. Już niedługo się spotkają, są wakacje on obiecał, że gdy tylko będzie mógł przyjedzie by się spotkać i pobyć przez te dwa miesiące razem. Deszcz już prawie przestawał padać, a ona była strasznie mokra (nie rozłożyła parasolki), oczy miała zapłakane, wiedziała ze już niedługo, niedługo się zobaczą, a teraz tylko deszcz podziela z nią jej bul. Nagle wybuchneła płaczem, przypomniała sobie ich pożegnanie, ten jedyny wieczór, najwspanialszy ze wszystkich, jaki z sobą spędzili. Z żalem wracała do domu, bo było już dość późno, ale nie śpieszyła się. Łzy jak deszcz minąć nie chciały, aż nagle zobaczyła, nie mogła w to uwierzyć. To był Daniel, szedł w jej stronę, uśmiechnięty i szczęśliwy. Stała jak słup, ale gdy już uwierzyła ze to nie jest jej wyobrażenie, pobiegła w jego ramiona. On przytulił ją i pocałował. Zdjął kurtkę i okrył jej ramiona, otarł łzy i powiedział: - Moja kochana- i pocałował ja jeszcze raz - Strasznie za tobą tęskniłem, dzień w dzień myślałem o tobie, Liczyłem dni do wyjazdu- dodał - Ja za tobą też tęskniłam kochany- odparła jeszcze bardziej wtulając się w niego. Spytał, dlaczego płakała. Odpowiedziała mu wszystko po kolei jak trafiła do parku i wszystkie wracające wspomnienia, dodała, że nie mogła już wytrzymać bez niego ani dnia dłużej. Powiedział Natalii, jaką jest wspaniałą osobą i jak bardzo ją kocha, jak bardzo cieszy się że są już razem. Pocałował ją. Przestał nawet padać deszcz, a oni przytuleni, bardzo szczęśliwi, że są już razem wracali do domu.

Dodaj swoją odpowiedź