Kiedy nadchodziły święta Bożego Narodzenia , nie cieszyłam się jak inni ludzie ,którzy na drodze bez interesownie życzyli sobie wesołych świąt dla mnie było to głupie takie święta na siłę.Kilka dni przed , wszyscy byli prze szczęśliwi w rytmie nadchodzących świąt i z uśmiechem na twarzy widywałam ludzi którzy kupowali dla bliskich prezenty.Kiedy szłam przez miasto za oknami było widać gospodynie które piekły i gotowały różne dania świąteczne. Tradycja mówi aby w ten dzień być wyjątkowo dobro dusznym dla innych , mnie to za bardzo nie interesowało, było to dla mnie dzień jak każdy tylko trochę zamieszany. Pewnego wieczoru pojawił się przed moim uszkiem sam Scrooger , którego znałam głównie z powieści pt 'Opowieść wigilijna' znałam jego życie i podejście do świąt właśnie z tej książki. Scrooger opowiedział mi swoją historie jak go duchy nawiedzały i pokazywały co się może stać jak zostanie takim człowiekiem jakim był kiedyś.Ja nie dowierzałam mu i wciąż trzymałam się swojego zdania na temat Bożego Narodzenia. Duch bez zastanowienia złapał mnie i polecieliśmy w przeszłość tam zobaczyłam ze jako mała dziewczynka podobnie uważałam że święta są głupie cieszyły mnie tylko prezenty. Inne dzieci mnie nie lubiły ponieważ byłam samolubna i egoistyczna. Duch próbował mnie uświadomić że święta to nie tylko dobra materialne lecz ciepło rodzinne, wciąż miałam gdzieś jego słowa. Więc Scrooger zabrał mnie w terażniejszość dokładnie jeden dzień wcześniej tam pokazał mi moją kłótnie z koleżanką , mój brak szacunku do starszych, oraz brak jakiej kol wiek wdzięczności rodzicom z którymi się wczoraj kłóciłam. Duchowi to wyraznie się nie podobało.Scrooger żebym uwierzyła co się może ze mną stać zabrał mnie do przyszłości.Tam już byłam jako starsza kobieta dziergająca na drutach, wyszliśmy na dwór tam usłyszałam co tak naprawdę inni o mnie sądzą. Na ulicy zebrało się kilka kobiet i mówiło jaka ja jestem nie wdzięczna , nie miła , oschła , samolubna.Wtedy sobie uświadomiłam, że tak nie może być musze zmienić swoje życie ponieważ tak nie chce spędzić mojej dalekiej przyszłości mianowicie być starą opuszczoną kobietą która nie ma przyjaciół. Kiedy duch odeszedł już na zajutrz rano, obudziłam się cała w skowronkach przeprosiłam rodziców ,życząc im przy tym wesołych świąt dla innych byłam miła i pomocna starałam się im pomóc jak tylko umiałam przez to stałam się lubiana a co najważniejsze zrozumiałam co znaczy tak naprawdę Święta Bożego Narodzenia. (Dokładnie nie wiem jak sie pisze imię tego bohatera tej powieści) Myślę , ze pomogłam ;) Pzd ;P
polski - wypracowanie
bohater "opowieści wigilijnej" był obserwatorem twoich tegorocznych swiąt Bozego narodzenia - przedstaw co zobaczył i przeżył wraz z tobą. (3 strony)
prosze napiszcie błagam
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź