Wypracowanie literackie pt. Kartka z pamiętnika pechowca. Macie jakieś pomysły jak je napisać?

Wypracowanie literackie pt. Kartka z pamiętnika pechowca. Macie jakieś pomysły jak je napisać?
Odpowiedź

ten pechowiec może złamać nogę, może rzucić go dziewczyna, może zbić lustro, może przejść mu drogę czarny kot, może zostać przyłapany na ściąganiu na lekcjach, może dostać jedynki w szkole, mogą go wylać z pracy

Hmm... ja mam pomysł... Ale nie rozpiszę się. I nadszedł kolejny dzień... Kolejny dzień, w którym jak zwykle nie może wydarzyć się nic dobrego. Dzień, który od rana był pechowy. Obudziłam się na 20 minut przed dzwonkiem na lekcje, wstałam lewą nogą i przewróciłam się na progu... Nie zjadłam śniadania i choć mieszkam na przeciwko szkoły spóźniłam się, gdyż nie mogłam znaleźć bluzki, która nie byłaby wybrudzona w odświeżaczu do szafek, który przewróciłam, i który pękł. Na lekcji matematyki jak zwykle coś pomieszałam, na innych z resztą też. Na chemii znów mieliśmy sprawdzian, na który zapomniałam się nauczyć. Wychodząc ze szkoły przewróciłam się na zlodowaciałych schodach, a wchodząc do domu przypomniało mi się, że nie wzięłam od koleżanki notatek. Przesiedziałam cały dzień czekając co jeszcze się wydarzy. Nie wytrzymałam... Włączyłam komputer i wyszukałam film, który chętnie bym obejrzała. Zaczęłam ściągać plik i nawet z powodzeniem, tyle że coś było nie tak. Rzekomy film ściągnął się za szybko. Gdy go otworzyłam na ekran wyskoczyło mi okno z koniem trojańskim. Pech to pech... CHCĘ, ŻEBY TEN DZIEŃ SIĘ JUŻ SKOŃCZYŁ!!!

Piszesz jakbyś pisała pamiętnik i nagle pewnego dnia miałaś strasznego pecha, wszystko Ci nie wychodziło , i wogóle . Piątek, 13.10.2009 Miałam na 8.00 do szkoły ,nagle patrze na zegarek a tu 10 . O nie . Budzik mi nie zadzwonił !!! Szybko szykowałam się do szkoły ,czekał mnie bardzo ważny sprawdzian z matematyki ,ale lekcja zaczynała się o 11. W ekspresowym tempie wyszykowałam się do szkoły ,nałożyłam swoje ulubione spodnie z autografem Nicka Jonasa xDDD O godzinie 9.30 wyszłam z domu ,padał straszny deszcz i nagle przejeżdżający tir ochlapał mnie ,więc musiałam wrócić do domu ,aby się przebrać ,ale nie mogłam znaleźć tego głupiego klucza . W końcu gotowa już pędziłam do szkoły . Godzina 10 :00 nagle wbiegam do szkoły ,a tu koleżanka mi mówi ,że sprawdzian był o 9 :00 . I zostałam zagrożona z matematyki .Wróciłam do domu o godzinie 17 i rodzice mnie poinformowali ,że mój brat jest w szpitalu ,że zatruł się zrobionymi przeze mnie naleśnikami .Pojechaliśmy go odwiedzić i nagle dostałam sms od mojego chłopaka ,że to już koniec. Co za pech !!!!!!!!! Ps : Okazało się ,że to był tylko sen xDDDDDDDDDD

Dodaj swoją odpowiedź