Napisz opowiadanie dotyczące ciekawej historii, która Ci się przydarzyła. Zastosuj narrację pierwszoosobową. Nadaj tytuł swojej opowieści.

Napisz opowiadanie dotyczące ciekawej historii, która Ci się przydarzyła. Zastosuj narrację pierwszoosobową. Nadaj tytuł swojej opowieści.
Odpowiedź

No to ja dam ci opowiadanie o duchach:) Wszystko zaczęło się tak jak zawsze. Rano wstałam do szkoły, potem miałam zajęcia w szkole i oczywiście na końcu przyszłam do domu. W sobotę spotkałam się z koleżankami. Postanowiłyśmy wywoływać duchy. Wszystkie trzy byłyśmy podekscytowane. W końcu coś trzasło i zgasiło się światło. Wszyscy byli przerażeni. Lecz światło za chwilę się włączyło. Więc nie było powodów do strachu. W nocy z soboty na niedzielę wszystkie trzy obudziłyśmy się o godzinie 2:00. Byłyśmy bardzo zaniepokojone. W następną noc przydażyło się to samo. I tak przez 5 nocy. W szkole opowiadałyśmy o tym. Wreszcie stało się coś okropnego z szafy wyłaniał się przeraźliwy błysk. W następną sobotę spotkaliśmy się z powrotem u mojej koleżanki. ona opowiadała że bardzo boi się swojej szafy bo słychać z niej krzyki i widnieją błyski.Lecz my nie słuchałyśmy. Zamknęłyśmy ją w szafie. A jak ją otworzyłyśmy to zobaczyłyśmy Martyne(bo tak miała na imię) poczochraną z czarnymi jak węgielki oczy. Wszystkie byłysmy przerażone......;/

Pewnego dnia powiedziałam sobie, że muszę się zmienić. Nowy styl ubierania, nowa fryzura, itd. To były moje nowe postanowienia na 2010 rok. Miałam nadzieje, że to realne i do spełnienia. Chciałam też zmienić swoje zachowanie wobec innych. Po paru dniach, dokładnie po dziesięciu dniach zrobiłam podsumowanie wszystkich dni zapisanych w nowym pamiętniku, no i oczywiście w nowym roku. Myśli moje plątały się gdzieś daleko szukając odpowiedzi na jej noworoczne zachowanie, ale nic nie wymyśliłam. Postanowiłam zwrócić się o pomoc do moich znajomych, których nie za bardzo lubiłam. Jeszcze w 2009 pokłóciłam się z nimi, no i tak. I wiecie co, chodź pokłóceni byliśmy to i tak w trudnej sytuacji mi pomogli. Za to też musiałam im podziękować i powiedziałam że jakąś się zrewanżować muszę. Oni odeszli na jakieś piętnaście minut i o czymś rozmawiali, nie udało mi się podsłuchać o czym. Piętnaście, a może dwadzieścia minut potem podeszli do mnie i powiedzieli: 'Za to, że Ci pomogliśmy mamy prośbę, zostań naszą dawną przyjaciółką i przerwij pisanie tego zbędnego pamiętnika. On Ci tylko niszczy życie i nie mam on największego sensu, my wiemy co mówimy. !" Rozpłakałam się i uciekłam, ale się pod tchnęłam i wywróciłam. Dogonili mnie i zaczęli coś mówić, ale nawet ich nie słuchałam. Wstałam i zauważyłam, że z prawej nogi (a raczej kolana) leje mi się krew. Zaczęło bardzo boleć i piec, byłam czerwona jak burak i nie wiedziałam co mam zrobić, obciach na maksa. Moi znajomi zaczęli mnie pocieszać i w ogóle. Ale ja i tak chciałam do domu, a raczej daleko na jakąś bezludną wyspę. Tłumaczyli, że to na marne i nic mi to nie da. Pomyślałam jak to mi nic nie da, to niby co da. Wydawało mi się, że tego na głos nie powiedziałam, ale i tak odpowiedzieli mi na moje pytanie. Na początku się przeraziłam, że oni mogą potrafić czytać w myślach. Co się okazało, to był tylko sen i nic więcej. Żeby było śmiesznej to sen miałam, że to dzieje się 2009 - 2010 roku, a wtedy był 1998 rok. Jak opowiedziałam to znajomych to normalnie śmialiśmy się przez dobre pięć godzin.

Dodaj swoją odpowiedź