Pewnego dnia o 19 godz. wyszłam się przejść. Przeszłam ze 2 km, aż tu nagle patrzę... I widzę pijaną dziewczynę. Podchodzę, a tu widoczna moja najlepsza przyjaciółka. Bardzo się zdziwiłam, widząc ją w takim stanie. Ona zaczęła płakać, że była na imprezie i ktoś jej coś dał i myślała, iż to sok o który prosiła. Wypiła i zrozumiała, że coś z nią nie tak. Szybko się ubrała i wyszła z sali. A teraz... Boi się iść do domu. Obiecała rodzicom być trzeźwą, ale niestety obietnicy nie spełniła. Bała się kary, a być może awantury w domu. Powiedziałam jej, żeby powiedziała całą prawdę rodzicom a uniknie kary. Ona dalej się bała, więc poszłam razem z nią do domu. Rodzina wypatrywała jej w oknie. Weszłyśmy, lecz Anka nie dała rady nic mówić. Ja opowiedziałam za nią. Rodzice wcale nie byli źli. Powiedzieli, iż takie rzeczy się często zdarzają, a Anka żeby się nie martwiła. Wracając do domu podsumomywałam różne rzeczy oraz sytuacji. W takiej sytuacji Anka rzczywiście mogła być zdesperowana, ale jej rodzice okazali jej wsparcie. Myślę, iż gdyby mnie tam nie bylo, uznaliby, że Anka sama sie opiłą. Dobrze, że z nią poszłam, bo sama mogłam im to wytłumaczyć. Po tej sytuacji uważam, iż warto pomagać ludziom w trudnych sytuacjach.
Jestem duchem i mam moc ostrzegania i dawania rad. ..>....>>>> ...Pewnego dnia - dokończ
Do kogo bym zawędrowała? (myslalam o ludziach ktorzy pija alkohol)
opowiadanie na ok. 2 A4
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź