Na podstawie opowieści K. Dickensa pt:"Opowiesc Wigilijna", powstał film, którego reżyserem był Clive Donner. Bylam bardzo ciekawa czy film będzie równie dynamiczny co opowieść i muszę przyznać, iż nie zawiodlam się, ponieważ wszystkie elementy, które zostały zawarte w utworze miały swoje odbicie w filmie. Oglądałam go z wielkim zainteresowaniem i wcale się nie nudziłam, mimo to, iż wcześniej czytalam ten utwor. Dla tych, którzy po raz pierwszy stykają się z tą opowieścią polecam gorąco ten film, ponieważ "Opowieść wigilijna" K.Dickensa , którego głównym bohaterem był Ebenezer Scrooge opowiadała o przemianie skąpca w człowieka wrażliwego na ludzkąką krzywdę. Człowiek ten na początku opowieści był wielkim sknerą , nawet wzgledem własnego siostrzeńca, który dla wuja okazywał serce i zainteresowanie. Swojego pracownika wykorzystywał płacąc mu marne grosze i każąc pracować ponad swoje siły. Wobec nikogo nie okazywał litości ani miłosierdzia, dlatego nikt go nie lubił. Nie pomagał najuboższym , a nawet omijał ich z daleka, aby ci nie prosili go o jałmużnę. Największą jego miłoscią były pieniądze , które skrupulatnie zbierał. Człowiek ten nienawidził Świąt Bozego Narodzenia i uważał, że są one niepotrzebne. Własnie podczas świąt Scrooge odwiedził go duch zmarłego wspólnika sprzed lat, który podobnie jak on w życiu nie interesował sie potrzebami innych ludzi, tylko pomnazaniem swojego majatku. Wspólnik przestrzegał Scrooge przed takim życiem i chwilę potem ukazały sie duchy, które pokazały skąpcowi jego przeszłość, teraźniejszość, a takze przyszłość , w której on sam umiera nie opłakiwany przez nikogo. Te sceny wywarły na nim ogromne wrażenie i sprawily, iż Scrooge zmienił swoje postępowanie wobec innych ludzi. Teraz ten człowiek pomagał najuboższym, nawiązał bliskie relacje z siostrzeńcem, uśmiechał się i cieszył życiem. Dzięki swojej przemianie ludzie obdarzyli go szacunkiem i sympatią. Na zakończenie filmu bardzo się wzruszyłam, poniewaz nawet najgorszy skąpiec moze zamienić się w poczciwego człowieka, dlatego warto kazdemu dać szansę zanim się go przekreśli. Film bardzo mi się podobał, gdyż był dynamiczny, a stroje przepiękne. Aktorzy stanęli na wysokości zadania i swoje role odegrali w mistrzowski sposób. Dlatego raz jeszcze polecam ten film, ponieważ jest fascynujący.
Kilka dni temu obejrzałem najnowszą ekranizację klasycznej, Dickenowskiej powieści pt. 'Opowieść wigilijna' w reżyserii Roberta Zemeckisa. Napisał on również scenariusz do filmu. Wersja ta jest niecodzienna, gdyż zastosowano tu animację. To pierwsza produkcja Disneya wyprodukowana w technologii Imax 3D. Głosów głównym bohaterom użyczyli: Jim Carrey, Gary Oldman czy Colin Firth. To nie pierwsze dzieło Zemeckisa o tematyce świątecznej jego wcześniejsze udane ekranizacje to m. in. Ekspres Polarny. Byłem ciekawy, czy 'Opowieść wigilijna' będzie równie udana? Fabuła jest dość dokładnym odzwierciedleniem oryginalnej książki. Skąpy Ebenezer Scrooge w Święta Bożego Narodzenia spotyka trzy duchy, które uświadamiają mu jak źle wygląda jego dotychczasowe życie. Mimo, że czytałem powieść wielokrotnie wcale się nie nudziłem. Bardzo wciągnęła mnie nowa realizacja starej, oklepanej historii. Zainteresowały mnie animowane postaci opowiadające swoje role, a nie mogłem oderwać oczu od niezwykłych i dynamicznych nocnych zdjęć XIX - wiecznego Londynu. Uważam, że głosy aktorów były doskonale dobrane do bohaterów i ich wyglądu. Ciekawym rozwiązaniem było to, że podkładali oni głos kilku postaci. Podczas napisów końcowych, doszedłem do wniosku że jest to jedna z najbardziej udanych ekranizacji 'Opowieści wigilijnej'. Sądzę, że wbrew temu, że jest to animacja, nie nadaje się do oglądania przez małe dzieci. Film nacechowany jest mrokiem podsyconym z lekka przerażającym spirytyzmem. Polecam go każdemu, kto przeczytał książkę, ale także osobie nie mającej wcześniej z nią kontaktu. Na pewno zachęci do zapoznania się z pierwowzorem. 225 słów, moim zdaniem na 1.5 strony A4 w zupełności wystarczy.