Dziś przydarzyła mi się straszna historia.Siedziałam sobie spokojnie w domu,i próbowałam się odprężyć.A zaczęło się tak. Właśnie miałam położyć się spać,kiedy zorientowałam się,że ktoś zza okna mnie obserwuje.Szybko rozsunęłam zasłonki,aby sprawdzić kto to.Lecz nikogo tam nie było.Poszłam spać.Miałam miły sen,gdy nagle się zbudziłam. Pominęłam fakt,iż moi rodzice wyjechali na 3 dni do babci. I nagle dostałam olśnienia,że mogli to być włamywacze. Serce zaczęło mi bić szybciej. Z wrażenia zrobiło mi się niedobrze i usnęłam.Znów miałam miły sen. I nagle zbudziła mnie pewna osoba ubrana na czarno i zaczęła krzyczeć. Zebrałam się na odwagę i zapaliłam lampkę. Twarz wydawała mi się znajoma. No tak! Przecież to mój BRAT! Byłam wściekła.Jak mógł mnie tak przestraszyć? I po co to zrobił? czułam taki gniew,jak nigdy. Jeszcze nie wyrósł z takich zabaw? Na dodatek rozpowiedział to wśród moich znajomych! Co za bezczelność! A ja czułam tylko gniew i upokorzenie!!!!! Mam nadzieję,że pomogłam:)
