6 styczeń 2010r. Drogi Pamiętniku! Wczoraj, gdy wróciłem ze szkoły usiadłem przed tv i zacząłem oglądać FAKTY. Mówili tam, że na dziś zapowiadają śnieg u mnie w mieście. Bardzo się ucieszyłem, gdy rano wstałem, od razu pobiegłem do piwnicy po sanki. Gdy wyszedłem na dwór poszedłem po kolegę, żeby zjeżdżał ze mną. było super.!
6 stycznia 2010r. Dzisiaj wstałem w fatalnym humorze. Zapowiedziana była kartkówka z matematyki, na którą nic nie umiałem, a która mogła zaważyć na ocenę semestralną. Wychodziła mi trójka z minusem, a za wszelką cenę nie chciałem obniżać się do dwói. Idąc do szkoły wraz z kolegami mój nastrój nieco się poprawił. Umówiliśmy się na bitwę śnieżkami po szkole. Na szóstej lekcji, jaką była znienawdzona przeze mnie matematyka, okazało się, że nie ma nauczycielki. Okropnie się ucieszyłem! Nie będzie żadnej kartkówki, a w dodatku zwolnili nas do domu, bo była to ostatnia godzina w szkole tego dnia. Chyba jednak mam szczęście!
Kartka z Pamiętnika 06.01.2010 Dziś wstałem o 7 zjadłem śniadanie i poszłem do szkoły. Niedługo ferie bardzo sie ciesze poniewaz w szkole same sprawdziany. Chociaż z 2 strony jest mi smutno bo nie bede widział mojej ukochanej Ady. Zakochałem sie w niej już w 5 klasie ale nie mam odwagi jej tego wyznać. Wczoraj postanowilem ze zaprosze ją w ferie na łyżwy i jutro zamierzam jej o tym powiedziec. Na każdej przerwie graliśmy w piłke oczywiście nauczyciele sie złościli ale to przecież moje hobby nie moge wytrzymac bez piłki nawet 1 dnia. Od Czerwca zapisuje sie do klubu aby trenować piłke nożna pod okiem specialistów a poźniej być gwiazdą w piłce:) ahh... te marzenia czas skończyc pora na nauke...