Mówimy o sobie: „Nasza klasa, to jest klasa”. A to dlatego, że we wszystkim jesteśmy inni jak pozostałe klasy. Tak w każdym razie o nas mówią. Jako klasa najstarsza, normalnie mielibyśmy pomieszczenie na parterze (blisko pokoju nauczycielskiego i kancelarii dyrektora). Nam przydzielono klasę na najwyższym piętrze, gdyż, jak powiedział pan dyrektor i co dzień powtarza nam nasza wychowawczyni, „można na was liczyć”. Niby to wyróżnienie, ale o reszcie szkoda gadać. Bo na przykład, ile człowiek traci czasu na wejście do klasy i zejście na boisko. Nasza przerwa jest krótsza niż tych z parteru. Nie daje się nam nauczyciela na zastępstwo, bo niby: „wy zorganizujecie sobie pracę sami”. Organizuje oczywiście Wojtek, który jest gorszy od najgorszego belfra, a że dobry z matmy, to zadanka na okrągło. Albo taka sprawa. Z innych klas na wycieczkę może jechać połowa uczniów, w naszej klasie ten numer by nie przeszedł. Albo wszyscy, albo nie ma wycieczki. Kiedyś planowaliśmy nawet wspólny wakacyjny tydzień. Nie udało się to jednak z przyczyn obiektywnych.
scharakteryzuj osobę. obojętnie jaką.
Z góry dzięki!!
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź