"katedre rozumiem jako kosciol ktory zdaje sie brama do czegos niebywalego, niezwyklego. w ciemnosci wydaje sie tajemniczy i niesamowity. czlowiek do niego dazy lecz jednak gdy dochodzi do konca odkrywa ze za kosciolem nie ma nic. Jest pustka, przepasc. Jednak juz jest za pozno na wycofanie sie. staje sie on czescia tego kosciola. a swiatlo ukazuje brzydote i pustke tego miejsca. wszyscy sie chowaja w katedrze przed swiatlem bo ukazuje ich upadek i zniewolenie." A oto druga, autorstwa kolegi Fargo, mniej doslowna (ale czy lepsza?): "dla mnie to metafora rodzaju ludzkiego - katedra jest symbolem kultury zauwaz, ze ten czlowiek odkrywa ja, poznaje, a potem (umiera) i staje sie jej czescia - katedra zwieksza sie o niego, niczym wielka mogila ludzkosci, w ktorej wszystko zostaje zachowane i laczy sie z przeszloscia tymi pnaczami" (uzyta bez zgody autora, ale na pewno nie bedzie sie zloscil :) )
Potrzebuje interpretacje o Katedrze
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź