Uloz wlasny mit odpowiadajacy na pytanie: Skad na pustyni wziela sie tak duza ilosc piasku?

Uloz wlasny mit odpowiadajacy na pytanie: Skad na pustyni wziela sie tak duza ilosc piasku?
Odpowiedź

kiedyś... kiedy ludzie zaczynali wznosić monstrualne budynki żyła sobie pewna parka dzieci... Dziewczynka miała na imię Aii (może być inne) a chłopiec Yoi. Dzieci nie widziały co to jest miłość ale cieszyły się swoją obecnością i krainą ich otaczającą. A była zachwycająca pełna zieleni i małych rzeczek, powodowało to że ludzie zaczęli nastałe zajmować obszary. Niestety, nadeszła pewna mroźna noc, co było niespotykane w tych okolicach. Zaraz za tym, spośród wydm i drzew wyłonili się na koniach jeźcy o oczach budzących strach... Przestraszona ludność usiłowała się schować w swoich domach... nadaremnie. najeżdcy nie zwracali na to uwagi. przybyli tu po to by zrabować domy i wziąść niewolników. wśród porwanych ludzi była Aii, zobaczywszy swoja przyjaciółkę w objęciach wroga postanowił ją uratować. nieudało mu się dogonić porywacza. widział zapłakaną twarz towarzyszki i zaprzysiągł sobie że odnajdzie Aii i ją pomści. Mineło 10lat, Yoi szkolił się w walce wręcz i szukał informacji dotyczącej najeźdców, którzy porwali jego przyjaciół, rodzine a zwłaszcza Aii. Chłopak dorósł już, więc mógł wyruszyć w dół rzeki by dotrzeć do osady wroga... Yoi wędrował wiele nocy i dni, ale nie poddawał się... Wkońcu doszedł... Okazało się że to była niewielka wioska mająca tylko jeden większy budynek gdzie zapewnie mieszkał ich wódz. Yoi postanowił sprawdzić czy wciąż tam jest Aii, wkońcu minęło tyle lat... Aii żyła i była żoną wodza który nosił czaszkę krokodyla na głowie. Pod osłoną nocy Yoi zakradł się do pokoii swej przyjaciółki. Jedynym sposobem na uratowanie dziewczyny było stoczenie walki z człowiekiem - krokodylem. Następnego dnia chłopak wyzwał na pojedynek wodza i ustalił że jeśli wygra puści ich oboje a jeśli nie... pozwoli odejść Aii... Yoi walczył dzielnie i udało mu się pokonać wroga. ale gdy chłopak odwrócił się by uściskać przyjaciółke, wódz w ostatkach sił wydobył sztylet i zranił śmiertelnie chłopaka. rozpacz Aii była tak ogromna że ściskając w ramionach gorzko płakała i modliła się. Bóg słońca i życia zlitował się nad parą i ich przyjął do siebie ale postanowil ukarać złych ludzi i spadające łzy Aii zmieniały się w ziarenka piasku. Aii płakała dzień i noc przez wiele miesięcy miejsca gdzie dzieci się wychowały zaczynał przysypywać piasek... aż w końcu całkowicie pokrył... ludziom udało się uciec ale od tej chwili prawie nikt nie mieszka na tym pustkowiu ponieważ tam czeka na ludzi śmierć... koniec. przepraszam za błędy i jakieś niedociągnięcia

Dodaj swoją odpowiedź