Opowiadanie o jakies najfajniejszej lekcji (nie moze byc zmyslone)

Opowiadanie o jakies najfajniejszej lekcji (nie moze byc zmyslone)
Odpowiedź

Moją najfajniejszą lekcją była ta na której była kartkówka na którą się uczyłam i wiedziałam wszystkie odpowiedzi. Na drugi dzień połowa klasy dostała bradzo słabe oceny reszta średnie a tylko ja dostałam swoją wymarzoną piątkę i dzięki niej moja średnia się podwyrzyła. Cała klsami mi jej zazdościła i bardzo mnie to ucieszyło ,że tyle osub się nia interesowało i cały czas im powtarzałam: Ucz się ucz ,bo nauka to potęgi klucz.

Dodaj swoją odpowiedź