a może być na inny temat ? /. No to ja dam ci opowiadanie o duchach:) Wszystko zaczęło się tak jak zawsze. Rano wstałam do szkoły, potem miałam zajęcia w szkole i oczywiście na końcu przyszłam do domu. W sobotę spotkałam się z koleżankami. Postanowiłyśmy wywoływać duchy. Wszystkie trzy byłyśmy podekscytowane. W końcu coś trzasło i zgasiło się światło. Wszyscy byli przerażeni. Lecz światło za chwilę się włączyło. Więc nie było powodów do strachu. W nocy z soboty na niedzielę wszystkie trzy obudziłyśmy się o godzinie 2:00. Byłyśmy bardzo zaniepokojone. W następną noc przydażyło się to samo. I tak przez 5 nocy. W szkole opowiadałyśmy o tym. Wreszcie stało się coś okropnego z szafy wyłaniał się przeraźliwy błysk. W następną sobotę spotkaliśmy się z powrotem u mojej koleżanki. ona opowiadała że bardzo boi się swojej szafy bo słychać z niej krzyki i widnieją błyski.Lecz my nie słuchałyśmy. Zamknęłyśmy ją w szafie. A jak ją otworzyłyśmy to zobaczyłyśmy Martyne(bo tak miała na imię) poczochraną z czarnymi jak węgielki oczy. Wszystkie byłysmy przerażone......;/
Dzień dziecka w mojej szkole jest obchodzony w niezwykle uroczysty sposób. Zawsze jest przedstawienie artystyczne podczas jakiejś lekcji. Podczas tego spotkania są przeprowadzane rozmaite konkursy z nagrodami. Zawsze jest bardzo nteresujące, a nawet śmiesznie gdy komuś coś się nie udaje. Po przedstawiniu idziemy wszyscy do swoich klas i dostajemy prezenty, które wcześniej kupywane są ze składek klasowych. Prezenty za każdym razem są bardzo trafione. Podczas dnia dziecka nie jesteśmy zwolnieni z lekcji, ale nigdy żaden nauczyciel nie robi nam sprawdzianów ani kartkówek, a niektórzy nawet nie robią lekcji. Mamy wtedy lekcje wolną i możemy robić co chcemy. Taki dzień, jak dla mnie, mógłby być codziennie.