Gdzieś w głębi duszy krzyczała mu jeszcze rozpacz i przerażenie, lecz on tłumił w sobie te głosy. Wydało mu się niepodobieństwem, by wstawiennictwo Bożego namiestnika i potęga jego modlitwy miały pozostać bez skutku. Bał się nie mieć nadziei, bał się wątpić. To fragment z książki, nie wiem czy coś pomoże ;]
Marek przedewszystkim bierze pod uwage przemiane duchową... to że chociaz był bogata osoba wtajemniczył się w swiat chrzescijan... zaczol poznawac nauke Jezusa Chrystusa... zacząl się do niego modlić i w niego wierzyc a takze mu ufac... także jego przemiana jest widoczna wobec Ligii. na początku jej nie kochał tylko ją pożądał.. natomisat puzniej ją pokochał prawdziwą miłoscia... nie obchodziło go jej piękno tylko to co ma w sercu... i oczywiscie stał się lepszy dla swoich niewolnikow.. zacząl zauwazac w nich ludzi. ;)