Jestem brzozą. Stoję przy ulicy i codziennie mijają mnie dzieci idące do szkoły. Urywają mi gałązki i liście. Skrobią na mnie brzydkie napisy i nie szanują ani trochę. Obok po ulicy jeżdżą samochody zanieczyszczające powietrze spalinami, które brudzą moje liście. Czuję się opuszczone. W dzisiejszym świecie nikt nie dba o drzewa. Gdy ludzie na mnie patrzą myślą tylko o tym, że zajmuję miejsce. Jestem smutne gdyż nikt nie mnie nie docenia tak jak to ludzie robili kiedyś, a przecież zamieniam szkodliwy dwutlenek węgla na tlen. Gdyby nie było drzew było by o wiele więcej zanieczyszczonego powietrza. Cieszę się, że nie mieszkam w lesie, bo na pewno ludzie by mnie ścieli i porąbali na deski. Codziennie stoję w tym samym miejscu a samo nie mogę się ruszyć i powędrować w świat gdzieś gdzie będę doceniane. Będę domem dla zwierząt i będę cieszyć oczy ludzi.
Nie wiem jakie długie to ma być, więc napiszę ci taki wzór. Jestem dziwnym drzewem. Każdy myśli, że moje życie jest pełne ciekawych chwil, jednak tak nie jest. Codziennie widzę te same smutne twarze siedzące w cieniu moich konarów. Zawsze są mną tacy oczarowani, tacy szczęśliwi, lecz to jest takie ulotne. Widzę tyle cierpienia jakie niesie za sobą ludzkie życie. Chcą być wolni, ale chcą kochać. Chcą odpoczywać, ale gonią wskazówki zegara. Kiedyś, kiedy byłem małym drzewem nie potrafiłem docenić tego, że jestem tylko drzewem. A może aż drzewem? Ale teraz cieszę się, że nie jestem człowiekiem. Codziennie igram z wiatrem, bawimy się w chowanego. Promienie słoneczne ogrzewają moje liście, a chmury tańczą na błękitnym niebie taniec przeznaczony tylko dla mnie. Bycie drzewem daje mi szczęście, którego nie doświadcza żaden człowiek.
Jestem drzewem które stoi niedaleko ulicy. Codziennie mijają mnie setki aut które gdzieś sie śpieszą. Jedni do pracy, drudzy do swoich dzieci a trzeci jeszcze gdzieś. Nikt nie zwraca na mnie uwagi. Przejezdzaja obok mnie obojetnie. Nie przejmuja sie tym ze spaliny z aut zle wpływaja na drzewa. Jadą i nawet o tym nie pomyślą przez chwile.Chciałbym sie z nimi zamienić chociaż na chwile, zeby oni tak postali tam gdzie ja i zeby to oni powdychali ten smród, ale musze przyznac ze lubie robic to co robie tzn. być drzewem i stać na moim miejscu bo mozna się czegoś nauczyć patrzac na te auta.