Pewnego dnia gdy Natalia szła do szkoły,poczuła jakby ktoś ją dotykał po plecach,ale jak się odwróciła tam nikogo nie było.Więc szła dalej.Tuż przed drzwiami szkoły usłyszała chichot dobigający obok niej,ale tam też nikogo nie zobaczyła.Gdy zadzwonił dzwonek na lekcje Natalia pobiegła do klasy.Po chwili pani zaczeła sprawdzać obecnośc. -Natalia jest ? -powiedziała głośno. -Jestem.-powiedziała Natalia. Pani zaczeła dalej sprawdzać obecnośc,a w tym czasie Karolina-przyjaciółka Natali odłożyła plecak na ziemi.Po chwili plecak zaczął się ruszać,mój ołówek cały czas spadał sam z ławki,a okno się otwierało.Byłam przerażona tym co dzisiaj się dzieje po za szkołą i w szkole.Zaczełam myśleć co się dzieje?W końcu doszłam do tego że to DUCHY!! Po prawie całym dniu nauki w szkole poszłam do domu i zamknełam się w pokoju.Znowu słyszałam jak to się smieje więc zawołałam: -Gdzie jesteś,i kto ty ? -Ja jestem duchem. -Czemu akurat na mnie się uwziołeś? -Nie na tobie,chciałem tylko sobie z kogoś pożartować. -No to przestań,mam już dosyć. -Dobrze już przestane,a pozatym słyszałem,że masz na imię Natalia. -Tak.Mam tak na imię,a ty? -Dolfin. -Aha.Dziwne imię. -Mam pomysł.! -Jaki znowu? -Chodz idziemy porobić sobie żarty. -Nie mogę. ;( -Czemu..? -Bo jeżeli zrobisz jakiś żart to wszystko będzie na mnie,bo ciebie przecierz nie widać. -No tak,ale poradzimy sobie.Masz obsyp się tym pyłem. -Dobrze. -I jak teraz? -Zobacz teraz ciebie widze i mogę latać..Juupii. KONIEC.Cześc II innym razem.;)
Opowiadanie o duchach , na 2 strony zeszytu A5
Koniecznie musi byc krótki dialog z duchem i mowa niezależna
Potrzebne natychmiast
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź