Napisz opowiadanie z życia wzięte śmieszne.

Napisz opowiadanie z życia wzięte śmieszne.
Odpowiedź

Pewnego dnia zaczęłam dzień jak zawsze godzina 7⁰⁰ idę do szkoły. Nie lubię uczęszczać na zajęcia,lecz wiem że aby coś osiągnąć trzeba się uczyć. W szkole jak zawsze jest śmiesznie,moja przyjaciółka Beata ma tysiąc pomysłów na minutę. Lekcje mijały wolno... Na zajęciach z języka polskiego nauczycielka przynudzała, razem z nią nie pisałyśmy notatki,ponieważ tego samego dnia miałyśmy zaliczenia z biologii i postanowiłyśmy że będziemy się uczyć.Beata wyjęła swoje notatki,ja sięgnęłam do torebki a tu niespodzianka notatek nie ma. Ogarnęło mnie zdenerwowanie,myślałam że zostawiłam je w szatni.Polski był prowadzony z panią profesor,która nie puszczała na lekcjach do łazienki.No i jestem w kropce-powiedziałam do Beaty. Muszę mieć te notatki żeby sobie powtórzyć materiał!-powtórzyłam sama do niebie pod nosem. Wpadłam na pomysł,by wyjąć chusteczkę i markerem czerwonym namalować krople krwi. Beata udawała iż cieknie jej krew z nosa. Profesorka puściła nas do pielęgniarki-jest! udało nam się. Notatki były w szatni wzięłyśmy je i poszłyśmy wróciłyśmy na zajęcia. Profesorka zaczęła Beatę układać w takiej pozycji by ten krwotok zatrzymać.Początkowo chciała zadzwonić na policję i zgłosić pobicie. Klasa się przestraszyła.Po chwili Pani zabrała chusteczkę od Beaty-wszystko się wydało Pani zaczęła się śmiać, iż mamy takie głupie pomysły by tylko porozmawiać przez komórkę z chłopakiem(twierdziła że każda dziewczyna która chce iść do łazienki chodzi właśnie po to). Klasa zaczęła się śmiać. Ta historia utkwi mi na długo w pamięci. Hehehe ale było śmiesznie ;))

Wyjaśniłem psu, że nie codziennie jest święto, dlatego nie może się spodziewać, że zawsze będzie jadł przystawki i inne dania z trzech różnych misek, które ja muszę myć. Przy śniadaniu zauważyłem, że picie soku ze świeżych pomarańczy ma jedną zasadniczą wadę. Za każdym razem trzeba potem myć wyciskarkę. Jak rozwiązać ten problem? Trzeba przygotować sok na dwa dni - wtedy wyciskarkę myje się dwa razy rzadziej. Odkrycie dnia: parówki można odgrzewać w zupie. W ten sposób ma się jeden garnek mniej do zmywania. Na pewno nie będę codziennie biegał z odkurzaczem tak jak chciała żona. Raz na dwa dni to aż nadto. Muszę tylko pamiętać, żeby zdejmować buty, a psu wycierać łapy. Poza tym czuję się świetnie. KONIEC z sokiem pomarańczowym! Za dużo dźwigania. Odkryłem następującą rzecz: rano parówki smakują całkiem nieźle, po południu gorzej, a wieczorem w ogóle. Poza tym, jeśli żywić się nimi dłużej niż przez dwa dni z rzędu, mogą wywoływać lekkie mdłości. Pies dostał suchą karmę. Jest równie pożywna, a miska nie jest popaćkana. Z kolei ja zacząłem jeść zupę prosto z garnka. Smakuje tak samo, a nie trzeba brudzić talerza ani chochli. Teraz już nie czuję się tak, jakbym był automatyczną zmywarką do naczyń. Przestałem wycierać podłogę w kuchni. Ta czynność irytowała mnie tak samo jak słanie łóżka. UWAGA: Żegnajcie puszki!!! Nie będę brudził sobie otwieracza.

Dodaj swoją odpowiedź