Znalazlem sie hmm... trudno powiedziec...po chwili ogarnelam sie i zabaczylam nadjezdzajacego z naprzeciw mezczezne na koniu. Zapytałam : -Przepraszam gdzie ja jestem? -Jestes tutaj ze mna na zawsze.Pokochalem cie od pierwszego wejrzenia, otoz z nieba ma spadlas mmoj tata chce wydac Moj slub z krolewna z wrogiego nam stanu aby pogodzic nas z nimi-odpowiedzial mi tak -ale czy ja nie mam zdania.przeciez ja cie nie kocham!i tak wogole to jedz stad i mnie zostaw... -dobrze jade dalej szukac! ale ale lepiej idz stad bo tu jest niebezpiecznie Idac do miasta myslalam o tym co sie stal.Mezczyzna ktorego zobaczylam musial byc prawdziwym ksieciem,byl sliczny , ostrzegl mnie, mily naprawde mily i sympatyczny.ach! a jak szlachetnie ubrany! Doszlam do miasta. duzo ludzi ktorzy gonili za soba , biegali i bylo im bardzo wesolo.Zapytalam pewnej milej pani czy moglabym zakwaterowac sie u niej ona zgodzila sie pod warunkiem ze bede sprzatac w jej domu. Po dluzszym czasie znalazlam prace u dobrego rolnika i po pewnym czasie spotkalam pana ktory ma konia i poprosilam by zawiuzl mnie do mojego rodzinnego domu . Zgodzil sie za oplata;P
Możesz napisać: Oglądałem sobie telewizje, gdy nagle zobaczyłem film o XVIII wieku i bardzo mnie zaciekawiła ta historia więc postanowiłem dowiedzieć się więcej i zrobić Maszynę do teleportacji przeniosłem się więc w XVIII w. ..... I opisujesz co zobaczyłeś i nawet na wikipediii ci pisze co w tedy było :D:D:D:))