potrzebuje króciutką historię Bieszczadów(wysiedlenie itp) błagam kila zdań .. dajee naj

potrzebuje króciutką historię Bieszczadów(wysiedlenie itp) błagam kila zdań .. dajee naj
Odpowiedź

Krótka historia... może ci się do czegoś przyda ;) Zasadnicza ekspansja osadnicza przypada na schyłek panowania króla Kazimierza Wielkiego oraz królowej Jadwigi. W roku 1361 król nadał rozległe dobra rycerskiemu klanowi rycerzy przybyłych z Węgier – Piotrowi i Pawłowi Balom, którzy założyli kilkadziesiąt miejscowości wzdłuż żyznej doliny Hoczewki. W środkowym dorzeczu Sanu ziemię bieszczadzką kolonizowali śląscy Kmitowie i morawscy Herburtowie. W II poł. XIX wieku powstają w okolicach Bieszczadów pierwsze na świecie kopalnie ropy naftowej, budowane są również linie kolejowe łączące Węgry z Galicją. W czasie II wojny światowej polskie Bieszczady były areną walk między wojskami niemieckimi, oddziałami słowackimi, Armią Czerwoną oraz UPA a polskim podziemiem niepodległościowym (AK – NSZ), a po wojnie pomiędzy UPA a Wojskami Ochrony Pogranicza, funkcjonariuszami Urzędu Bezpieczeństwa i innymi organami władzy państwowej polskimi i radzieckimi. Działały tu m.in. oddziały partyzanckie Adama Winogrodzkiego, Józefa Pawłusiewicza, Mikołaja Kunickiego i Antoniego Żubryda. Od wiosny 1943 roku nasiliły się pierwsze walki polskiego podziemia (AK oraz partyzantki polsko-radzieckiej) ze zbrojnym ramieniem Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów – UPA, która dopuszczała się wówczas mordów na ludności cywilnej, grabienia i palenia wsi, porywania mieszkańców.

Współcześnie Bieszczady przeżywają bardzo poważny kryzys ekonomiczny. Likwidacji uległy niesprawne i nierentowne PGR-y, których w latach pięćdziesiątych powstało tu aż 53. W 1990 r. podzielił ich los koncern "Iglopol", który w poprzedniej dekadzie przejął w Bieszczadach znaczną część państwowych gruntów i na kilka lat stał się prawdziwą potęgą gospodarczą. Upadły także dwa największe zakłady przemysłowe - kombinaty drzewne w Rzepedzi i Ustianowej. Dawni pracownicy wszystkich tych przedsiębiorstw powiększyli grono bezrobotnych, spora część ruszyła szukać szczęścia w inne strony Polski. Bezrobocie jest bardzo wysokie i nie widać perspektyw szybkiego uporania się z tym problemem. Region ma silnie ujemny bilans migracji i nie wyludnia się tylko dzięki wysokiemu przyrostowi naturalnemu. A jednak świta nadzieja. W ostatnim czasie mieszkańcy Bieszczadów w coraz większym stopniu nastawiają się na obsługę ruchu turystycznego. Przy głównych drogach wyrastają jak grzyby po deszczu obliczone na turystów sklepiki i sezonowe placówki małej gastronomii, w bardziej popularnych miejscowościach, zwłaszcza wokół Jeziora Solińskiego, w niemal każdym domu oferuje się noclegi o lepszym lub gorszym standardzie lub przynajmniej miejsce pod namioty na przyzagrodowej łące. Pojawiają się także przedsięwzięcia poważniejsze: nowe, prywatne schroniska, luksusowe pensjonaty i hotele, duże, dysponujące bogatą ofertą biura podróży. W znacznej mierze zakładają je dysponujący gotówką przedsiębiorcy spoza Bieszczadów, ale i miejscowym daje to przecież możliwość nieźle płatnej pracy. Wygląda na to, że po tylu latach niefortunnych eksperymentów region odnajduje wreszcie swe właściwe powołanie i zaczyna czerpać korzyści z tego, co ma najwartościowszego: nienaruszonej przez cywilizację dzikiej przyrody, czystych wód i powietrza. To dobra, których cena będzie rosła!

Dodaj swoją odpowiedź