„Miłość w literaturze. Zaprezentuj różne ujęcia tego tematu w wybranych tekstach.”

Któż z nas nie marzy o wielkiej miłości? Jest ona przecież uczuciem, które towarzyszy każdemu człowiekowi niemal od urodzenia, aż do śmierci i realizuje się w różnych formach.
Miłość w życiu każdego z nas spełnia ważną, a czasem nawet najważniejszą rolę, bowiem jak powiadał Albert Camus: „Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś istoty i serce olśnione czułością”.
Motyw miłości w literaturze był i jest nadal bardzo popularny. Pojawiał się już w starożytności i towarzyszył niemal wszystkim twórcom poszczególnych epok, aż po współczesność. Mogę także powiedzieć, że trudno jest znaleźć utwór, w którym nie byłoby wątku miłosnego.
Najczęściej miłość ukazywana jest jako uczucia łączące dwoje ludzi przeciwnych płci, jednak każdy okres literacki przedstawiał swoiste ujęcia tego tematu, pojawił się zatem motyw miłości narcystycznej, czyli miłości do samego siebie, miłości homoseksualnej, rodzicielskiej, małżeńskiej, miłości do Boga i bliźnich. Wszystkich wizerunków miłości nie sposób jest jednak wyliczyć, to też zwykło się mówić: „miłość ma różne oblicza”.
W mojej prezentacji, na podstawie wybranych przeze mnie utworów literackich, pochodzących z różnych epok, postaram się przedstawić jak twórcy, przedstawiali uczucie miłości.
Na podstawie dzieł literatury polskiej i światowej postaram się także udowodnić tezę, iż miłość była, jest i zapewne zawsze będzie istotnym elementem w literaturze, odgrywającym wiele ważnych ról. Bez niej dzieła byłyby przecież mniej interesujące i na pewno mniej fascynujące.
Pierwszym utworem, który wybrałem do mojej prezentacji, jest dzieło, wyróżniające się na tle, raczej ponurej, literatury średniowiecznej, a mianowicie „Kwiatki świętego Franciszka”.
Powstało ono w XIV wieku, we Włoszech i jest zbiorem anonimowych opowiadań o życiu i działalności świętego Franciszka oraz towarzyszących mu zakonników.
Istotą ksiązki jest zawarty w niej program radosnej, a zarazem prostej wiary, który stał się podstawą franciszkanizmu, filozofii uznającej miłość do świata i ludzi za najważniejsze uczucie, będące wyrazem miłości do Boga.
Miłość stanowi podstawę całej filozofii i wszelkich działań Franciszka z Asyżu. Uczucie to rozumiane jest jako absolutne poświęcenie się Bogu i bliźnim.
Franciszek darzył wszystkich ludzi wielką miłością, zawsze był gotów służyć pomocą innym. To właśnie miłość do bliźniego pozwoliła mu inaczej patrzeć na ludzi chorych, cierpiących oraz strapionych, od których wszyscy się odsuwali.
Jego pełną szlachetności i poświęcenia postawę możemy uznać za przykład, nie bał się on bowiem okazać współczucia i udzielić pomocy trędowatemu, o czym jest mowa w rozdziale XXV. Z wielką troską obmył gnijące, pełne cuchnących ran ciało chorego. Dzięki czemu, ten ostatni, poczuł ulgę w cierpieniu i przestał bluźnić przeciwko Bogu. Miłosierna postawa Franciszka pozwoliła mu zrozumieć, a zarazem zaakceptować własną, pełną cierpienia drogę życiową.
Przedstawiona w rozdziale XXVI historia trzech nawróconych przez świętego zbójców, udowadnia, że miłość potrafi przezwyciężyć wszelkie przeciwności, nawet nawrócić złego człowieka. Wystarczy bowiem, że człowiek wyzna swoje winy i okaże skruchę, a uzyska odpuszczenie wszelkich grzechów, a zło, które do tej pory przepełniało jego duszę, przestanie istnieć.
Święty Franciszek uważał, że źródło wszelkiego zła tkwi w braku uczucia, jakim jest miłość, nie zaś w samym człowieku. Istota ludzka w swojej naturze jest dobra, przecież Bóg stworzył ja „na swój obraz i podobieństwo”. Skoro więc Wszechmogący jest uosobieniem całego istniejącego dobra i nieskończonej miłości, człowiek także jest wypełniony tymi uczuciami. Franciszek starał się przez to powiedzieć, że przebaczając i okazując miłosierdzie innym ludziom, możemy pokonać zło, występujące w wielu postaciach.
Podsumowując, miłość przedstawiona w średniowiecznym dziele, prezentuje wielkie uczucie do świata, bliźnich i, co najważniejsze Boga, gdyż właśnie takie uczucie daje człowiekowi poczucie radości, bezpieczeństwa, a zarazem zapewnia wybawienie i życie wieczne.
Kolejnym utworem, do którego postanowiłem się odwołać, jest utwór polskiego poety, pochodzącego z doby oświecenia – Ignacego Krasickiego.
„Hymn do miłości ojczyzny” (znany też pod tytułem „Święta miłości kochanej ojczyzny”) wyraża najwyższy szacunek i najżarliwsze uczucie patriotyzmu. Autor, prezentuje zatem zupełnie inne ujęcie miłości, niż to, które omówiłem wcześniej. Krasicki podkreśla w nim, jak cenną wartością jest uczucie miłości do własnego kraju.
Pierwszym krokiem do interpretacji dzieła, jest już sam jego tytuł, w którym znajdujemy swoisty klucz do zrozumienia całego dzieła. Autor zwraca się w nim bezpośrednio do „miłości ojczyzny”: „Święta miłości kochanej ojczyzny(…)”
Jak już wcześniej wspomniałem, podmiot liryczny kieruje swoja wypowiedź wprost do miłości ojczyzny. Właśnie uczucie, jakim jest patriotyzm uznaje on za wartość najwyższą. W pierwszym wersie, określa ten typ miłości „świętą”, podkreślając w ten sposób jej wartość. Zauważyć możemy także, iż słowo ojczyzna, zostało opatrzone przymiotnikiem „kochana”, który wyraża stosunek podmiotu lirycznego do własnego kraju.
Drugi wers wiersza: „Czują cię tylko umysły poczciwe!”, stara się powiedzieć nam, iż tylko ludzie dobrzy i poczciwi, zdolni są to tak wielkiego uczucia, jakim jest miłość do ojczyzny.
Kolejne wersy „Hymnu”, zdają się podkreślać wartość ukochanego kraju. Pozwolę sobie ponownie przytoczyć cytat:
„Dla ciebie zjadłe smakują trucizny
Dla ciebie więzy, pęta nie zelżywe".
Daje się zauważyć tutaj słownictwo, które sugeruje cierpienie i zło. Ale „pęta” i „trucizny” przyjmowane są z honorami, gdyż przyjmuje się je z miłości. Kolejne wersy, starają się to potwierdzać:
"Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny
Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe(…)"
Podmiot liryczny stara się podnieść Ojczyznę do jak najwyższej rangi, pokazuje jej wspaniałość. Gniazdo, o którym tu mowa oznacza szczęście, poczucie wspólnoty, braku samotności oraz bezpieczeństwo. Zwrot ten świadczy także o tym, iż patriotyzm jest źródłem wewnętrznego zadowolenia i poczucia satysfakcji. Autor nakazuje czcić i kochać „ziemię swoich ojców”, powinno się to także przejawiać w gotowości do bezgranicznych poświęceń. Każda bowiem ofiara złożona ojczyźnie, każda blizna poniesiona dla jej wolności jest źródłem radości, tak więc:
„Byle cię można wspomóc, byle wspierać,
Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać”.
Po tych wersach możemy stwierdzić, że nie tylko „umysły poczciwe” są zdolne do wielkich poświęceń na rzecz własnego kraju. Każdy powinien spełnić obowiązek wobec własnego kraju.
„Hymn” Krasickiego ma zatem wymowę jednoznaczną, głosi on bowiem wartość nadrzędną, za którą uważana jest miłość do ojczyzny.
Dzieło stara się pokazać, jak ważne jest zaangażowanie się w sprawy polityczne, podkreśla także płynące z tego poczucie spełnienia obowiązku każdego obywatela.
Miłość jest także naczelnym tematem powieści Jana Wolfganga Göethe pt. „Cierpienie młodego Wertera”, którą wybrałem jako kolejne dzieło do mojej prezentacji.
Bohater powieści, już na początku, a mianowicie w pierwszym liście do swojego przyjaciela – Wilhelma mówi dosadnie, że każdy człowiek marzy o wielkiej miłości, takiej jaką przeżywa on sam. Przytoczę tutaj cytat:
„Takiej miłości każdy młodzian czeka,
Tak być kochana chce każda dziewczyna;
czemuż w najświętszym z popędów człowieka
tkwi tak straszliwego cierpienia przyczyna.”
Tytułowy bohater, po jednej nieudanej przygodzie miłosnej postanowił szukać spokoju na wsi, jednak owe szukanie samotności nie trwało długo, gdyż już w niedługim czasie ponownie się zakochał. Wybranką jego była piękna Lotta, na nieszczęście bohatera już zaręczona, z Albertem.
W sposób w jaki tytułowy bohater przeżywa miłość, stał się pewnym punktem wyjścia dla całego pokolenia romantyków. Werter kochał bowiem swoją wybrankę miłością romantyczną, stając się w ten sposób prekursorem w zakresie romantycznego uczucia, niespełnionego, wywierającego ogromny wpływ na jego psychikę i zachowanie, a zarazem prowadzącego do samobójczej śmierci.
Miłość do Lotty miała siłę, jakiej nie jesteśmy sobie nawet wyobrazić. Była uczuciem, od którego nie można było się uwolnić, mimo tego, iż bohater miał świadomość, że kochana kobieta była już zaręczona z innym.
Werter, możemy powiedzieć, jest zakochany do szaleństwa, nie może się rozstać z wybranką serca, ani żyć bez niej, wszystko podporządkowuje właśnie jej, przytoczę tutaj cytat: „nie znam już innej modlitwy jak do niej. W wyobraźni mej nie zjawia się żadna inna postać prócz niej i wszystko wokoło widzę tylko w związku z nią.”
Gwałtowne uczucie, w którym zarysował się brak wszelkich zasad zdrowego rozsądku, bez możliwości połączenia się z ukochaną, pogłębiło tylko jego niechęć do życia, która zaowocowała ostatecznym poddaniem się.
Dramatyczne wyznanie Wertera: „Mam tak wiele, a uczucie do niej pochłania wszystko; mam tak wiele, ale bez niej wszystko staje się niczym” dowodzi, że ukochana w jego oczach przybiera rozmiar bóstwa, bo tylko z nią jedną wiąże swoje nadzieje.
W „Cierpieniach młodego Wertera” miłość urasta do rangi treści i sensu istnienia, staje się celem samym w sobie. Kochać i być kochanym, znaczy móc pokonać wszystko, a niemożliwość spełnienia tego uczucia jest równoznaczna z zejściem z areny świata.
Miłość staje się zatem uczuciem nadrzędnym, poza którym nie istnieje nic.
Dla porównania wizerunków miłości do płci przeciwnej, postanowiłem zaprezentować miłość szczęśliwą, którą przedstawił w „Panu Tadeuszu”, nasz narodowy wieszcz - Adam Mickiewicz, dodajmy, żyjący także w okresie romantyzmu.
Miłość Tadeusza i Zosi całkowicie różni się od tej, którą zaprezentował Göethe.
Do pierwszego spotkania tytułowego bohatera z młodziutka Zosią, podopieczną jego ciotki Telimeny, dochodzi już w pierwszej księdze poematu. Okazało się ono niezwykłym doświadczeniem dla młodzieńca, który dopiero co wrócił do rodzinnego Soplicowa po latach nauki. Możemy powiedzieć, że młodzieńca olśniła piękna, nieznajoma dziewczyna, której, dodajmy, nie zdążył się do końca przyjrzeć. Co następnie doprowadziło do zabawnej sytuacji, albowiem pomylił on Zosię z Telimeną.
Losy Tadeusza i Zosi, mimo, iż początkowo niezwiązane ze sobą, wykreowane zostały w taki sposób, by zakończyły się szczęśliwie.
Młody Soplica, początkowo zauroczony własną ciotką, w ostateczności doszedł do wniosku, iż związek ten nie może mieć racji bytu, dlatego też postanowił zrezygnować z „bliższej” z nią znajomości, by móc rozpocząć starania o rękę Zosi.
Dodajmy także, że związek między młodymi był od dawna oczekiwany, bowiem, ukrywający się pod imieniem księdza Robaka – Jacek Soplica – ojciec Tadeusza, zawsze pragnął, by jego syn poślubił Zofię, która była córką jego dawnej miłości – Ewy Horeszkównej.
Tadeusz, jak wiemy, wychowany w duchu tradycji narodowej i patriotyzmu, chciał zasłużyć na związek z Zosią, dlatego też udał się na wojnę. Po powrocie, mając poczucie spełnienia obywatelskiego obowiązku, mógł bez przeszkód na zawsze związać się z ukochaną.
Miłość przedstawiona, na kartach naszej epopei narodowej, całkowicie odbiegała od wizerunku miłości romantycznej, dominującej w tej epoce. Mickiewicz nie chciał kreować pary nieszczęśliwych kochanków, rozdzielonych przez przeciwności losu, tak jak to zwykli przedstawiać inni twórcy epoki romantyzmu. Wolał ukazać szczęśliwe uczucie dwojga ludzi.
Ostatnim dziełem, które wybrałem do mojej prezentacji, jest powieść Honoriusza Balzaca zatytułowana „Ojciec Goriot”.
Pozytywistyczny twórca prezentuje kolejny z wizerunków miłości, a mianowicie miłość rodzicielską, miłość ojca do córek – Delfiny i Anastazji.
Po śmierci swojej żony Jan Joachim Goriot starał się być ojcem na którym córki zawsze mogą polegać i które już od dzieciństwa zawsze miały wszystko, co tylko zapragnęły. Pozwolę sobie przytoczyć tutaj fragment powieści: „Goriot znajdował szczęście w tym, aby zadowalać kaprysy córek. Najwyborniejsi nauczyciele kształcili je w talentach znamionujących dobre wychowanie. Miały damę do towarzystwa (…) jeździły konno, miały powóz, żyły niby kochanki starego magnata.”
Gdy udało mu się wydać córki za mąż, poczęły one się go wstydzić. Miłość ojca stała się jego przekleństwem, córki, „ wielkie damy”, odwracały się od niego, był on bowiem żywym dowodem na ich niskie pochodzenie. Jednak nawet to nie osłabiło jego ojcowskich uczuć. W dalszym ciągu starał się on spełniać każde ich kaprysy, wspierał je finansowo, ograniczając przy tym własne potrzeby do minimum.
Poświęcenie ojca Goriot i jego bezwarunkowa miłość do Delfiny i Anastazji nigdy nie były odwzajemnione. Bohater poświęcał dla córek wszystko, co miał, jak wypowiedziała się na ten temat księżna Langeais: „Ów ojciec oddał wszystko. Dawał przez dwadzieścia lat serce, miłość, oddał majątek w ciągu jednego dnia. Wycisnąwszy cytrynę, córki porzuciły ją na rogu ulicy”.
Nawet gdy jego kontakt z córkami został ograniczony, poprzez studenta Restignaca starał się o nie troszczyć. Można by powiedzieć, że nawet najbardziej przypadkowy kontakt z córkami, był dla niego wielkim świętem. Gotów był nawet upokorzyć się, by tylko je ujrzeć.
Jego miłość była ślepa, przybrała ona tak silną formę, że bohater odrzucił wszelkie kategorie zła i dobra. Wierzył, że potrafi kupić miłość za pieniądze, które jak wiadomo szczęścia nie dają. Miłość bohatera do córek była zarazem bezgraniczna, nadawała sens jego życiu.
Narrator starał się wykreować ojca Goriot na „Chrystusa ojcostwa”, który nawet w chwili własnej śmierci myśli tylko o losie swoich „pociech” i tylko je przywołuje, szukając dla nich usprawiedliwienia nieobecności. Historia ojca Goriot jest swoistą historią upadku człowieka, który za cenę miłości będzie w stanie znieść największe poniżenie.
Po przeanalizowaniu tematu, mogę powiedzieć, iż motyw miłości od zawsze fascynował artystów. Każdy okres literacki przedstawiał swoiste ujęcia tego tematu, gdyż miłość jest uczuciem, które przecież towarzyszy każdemu człowiekowi, od momentu przyjścia na świat, aż po śmierć. Uznawana jest ona za jedno z największych i najgłębszych uczuć, jakie człowiek jest zdolny odczuwać.
Dlatego może jest to temat tak często poruszany przez twórców różnych epok, właściwie trudno jest znaleźć utwór, w którym nie byłoby wątku miłosnego.
Jak się dało zauważyć, ujęcia miłości w poszczególnych utworach, przeze mnie zaprezentowanych, różniły się od siebie. Spowodowane było to działaniem różnych prądów kulturowych, osobistych przeżyć autora, bądź też miało na celu ukazanie uczuć „wyższych”, takich jak np. patriotyzm.
Na zakończenie mogę powiedzieć, iż literatura bez miłości byłaby na pewno mniej interesująca, a zarazem mniej fascynująca, gdyż to właśnie ona wnosi do sztuki zmysłowość, piękno oraz romantyzm.
Jak już wcześniej powiedziałem motyw miłości istniał w sztuce od zawsze i istnieć będzie jeszcze zapewne przez wiele lat, dopóki istnieć będzie literatura i sztuka.

Dodaj swoją odpowiedź