Zaczęło kiełkować w nieudolności Wydało pierwszy listek zielony Rosło ku szczęściu w cherlawej zazdrości By trudu swego pokazać plony Rosło wbijając cieniutkie korzenie Do ziemi żyznej pełnej miłości Im bliżej słońca tym większe zdumienie Gdyż z czasem sączyło wiek samotności Suche gałązki konar spróchniały Sprawia wrażenie opuszczonego Czeka na ścięcie do starej powały Albo kominka zakopconego Mam nadzieję, że wiersz może być ? - Pozdrawiam.
Napiszę w pierwszej osobie.: Witam,jestem Dąb tak mnie nazywają.Jestem drzewem, bardzo ładnym choć już trochę starym.Chciałbym wam opowiedzieć moją historie. Pewnego słonecznego dnia jak zwykle w sobotę,przyszli do nas w gości grzybiarze. Zbierają oni bowiem naszych przyjaciół grzyby.Niestety nic u nas nie znaleźli, znaczy nic co by im pasowało.W lesie były tylko smutne muchomory które płakały że nikt nie chce ich zbierać do koszyka.Gdy grzybiarze sobie poszli, zacząłem rozmowę z moją żoną Sosną,o tym do jakiej szkoły poznać nasze dzieci Dąbka i Sosenkę. Po naszej rozmowie stwierdziliśmy że pójdą oni na wychowanie do pani Jodły. Następnego dnia, gdy dzieci już zbierały się do szkoły zauważyliśmy jakiś ludzi. Mieli oni takie wielkie piły i nagle zaczęli ciąć nimi moje dzieci, przyjaciół i żonę. Chciałem ich ratować ale nie mogłem :-(.Zabrali ich na ciężarówkę i nigdy więcej ich nie wiedziałem.Teraz na miejscu naszego lasu jest park zabaw dla dzieci i domki jednorodzinne. Z dawnego mego domu zostałem tylko ja i mój kuzyn Buk.Więc apeluje do ludzi jeżeli mnie słyszycie przestańcie niszczyć moją rodzinę bardzo was o to proszę przecież jesteśmy wam potrzebni do oddychania.A wy nas zabijacie. Mam nadzieje że pomogłam całuje i pozdrawiam :*