Pewnej nocy kiedy spałam, usłyszałam bardzo interesujący huk za oknem. Kiedy wyjrzałam przez okno zobaczyłam dziwny, ogromny, latający talerz. Wyszłam na dwór i ujrzałam zielonego kosmitę. Spytałam, skąd wziął się na planecie, która nazywa się "Ziemia". Przybysz powiedział mi, że chciał się przelecieć i nagle spadł. Zabrałam go do domu. Całą noc siedzieliśmy i rozmawialiśmy o wielu ciekawych sprawach. Kiedy nadszedł ranek mama przyszła do mnie do pokoju, wystraszyła się i zaczęła krzyczeć. Powiedziałam, aby się uspokoiła, że znam tego kosmitę i że jest on niegroźny. Po pewnym czasie mama zaczęła rozmawiać z przybyszem z innej planety. Kiedy nadszedł wieczór, ufoludek powiedział, że musi już wracać do swoich przyjaciół. Ja wraz z mamą bardzo nie chciałyśmy, żeby odlatywał. Przybysz powiedział, że również bardzo chętnie by z nami został, ale czekają na niego przyjaciele. Po chwili zobaczyłam tylko małe, migające światełko. Nie jest to bardzo wyczerpujące, ale myślę, że pomogłam ; ))
Opowiadanie - "Moje spotkanie z mieszkańcami innej planety"
Przynajmniej strona A4, przynajmniej, zalezy mi na czasie pls
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź