25 lipca 1556r. Znajduję się na statku do Brazylii. Ciągle przeżywam wydarzenia z ostatnich dwóch lat. W tym czasie bardzo dużo sie zdardzyło. Kiedy płynąłem statkiem, razem z moimi przyjaciółmi- też żeglażami, między wyspami Kanaryjskimi a brzegami Afryki, zaatakowali nas tureccy korsarze. Piraci walczyli, zabijali, ranili naszych marynarzy. Było ich tak dużo, że nawet dwa razy taka załoga jak my, nie pokonała by Turków. Mnie i jeszcze pięciu ludzi zięto jako jńców i zawieziono nas do portu Sale- do króla Maurów. Ja zostałem jńcem władcy. Pracowałem tam, jako ogrodnik. Ich ogród był bardzo piękny. Wiele krzaków róży, malw i ozdobnych krzewów. Pracowałem tam dwa lata. Przez cały ten czas byłem przygnębiony i smutny. Planowałem plan ucieczki, lecz "na każdym kroku" pilnowali mnie. Nie dawałem po sobie poznać że mam zamiar uciec. Wydawało mi się jednak, że wzbudziłem sympatię i zaufanie u swojego pana. Byłem zabierany na połowy rybdo zatoki morskiej. Pewnego dnia, władca Maurów rozkazał mi, i jeszcze dwóm innym jeńcom wypłynąć po ryby. Ja wykorzystałem tą sytuację na zrealizowanie zamiaru ucieczki. Przed wypłynięciem, uzupełniełem zapasy wody i prochu. gdy oddaliliśmy się od brzegu, jednego ze służących wepchnąłem do wody,a drugiemu małemu chłopcu, któremu nadałem imię Ksury, kazałem przysiąc na Mahometa, że będzie mi wierny i posłuszny.
Drogi pamiętniku! Dzisiejszy dzień był wspaniały! Poznałam nowego nowego kolegę! Ma na imię Wiktor! Jest wysoki, tak jak ja uwielbia sport! Szczególnie piłkę ręczną! Umówiliśmy się, że zagramy sobie mecz! Ale super! Już nie mogę się doczekać:) Dzisiaj też były wyniki testu z polskiego... Dostałam 5!! Jako jedynka w klasie! Ten test był bardzo trudny!! Jestem taka szczęśliwa! Byłam dzisiaj również na zakupach. Kupiłam sobie nową, krótką(znaczy taką do kolan) sukienkę, taką z różowymi cekinami. Specjalne na dyskotekę, która bedzie juz niedługo! Może wtedy Wiktor poprosi mnie do tańca..... Bardzo bym chciała... A tak wogóle to pogoda jest dzisiaj ładna, snieg padał, wszystko jest teraz bialutkie:) Wygląda to ślicznie:) Pomogłam też babci przy pieczeniu faworków, są to takie ciasteczka specjalnie na dzien babci:) Jeszcze niewiem co jej kupię, ale mam nadzieję, że coś wymyśle:) Szukałam dzisiaj w necie równiez jakiś fajnych piosenek i znalazłam:) Demi Lovato-Here we go again! Śliczna! Muszę kończyć Pamiętniku, ale jutro znów cos napiszę o Wiktorze;d Pa:**