Byl osbie uczen, ktory sie nie umial uczyc wcale
Zamiast siedzieć Nad książkami – ciagle chodzil na bale
myślał o niebieskich migdałach,podrywal dziewczyny
Na wiesc o klasowce z historii – urządzał sobie kpiny
dobre oceny jednak dostawal – umial bowiem ściągać
Gdy nikt nie patrzyl – potrafil sprytnie to tu,to tam zaglądać
Ale na sprawdzianie z matmy się nie udalo, niestety
zauważyła ściąganie – co za bida, o rety!
Pani klasowke zabrala i pale postawila
Na koniec jeszcze,specjalnie, mine podla zrobila
Było to dla tego chłopca – jakby wyrok bezlitosny
Milego zlego początki, lecz koniec zalosny!!