Postąpiłem niesłusznie, zachowałem się nikczemnie. Roztrwoniłem swój majątek, nie zostawiając nic. Zgrzeszyłem przeciwko Ojcu, który mimo wszystko potrafił mi wybaczyć.
Jestem szczęśliwy i wolny!Ojciec dał mi należną część mająku.wyjeżdżam.Zaczynam samodzielne życie na własny rachunek. Jest mi zle.Straciłem wszystko co miałem.Drżę o jutro.Nie mam gdzie spać,nie mam co jeść, nie mam w co się ubrać. Zachwycając się chwilą zapomniałem o odpowiedzialności.Ach,jakże bym chciał cofnąć czas i znależć się w rodzinnym domu.Słudzy mojego ojca żyją w lepszych warunkach niż ja teraz.Chciałbym wrócić,ale cóż powiem ojcu.Jakże mi wstyd.Obawiam się jego reakcji...Nareszcie...Ale jak zareaguje ojciec?Obawiam się.Nie może mnie jednak spotkać nic gorszego niż to,co już przeżyłem.Idę!jestem bardzo wzruszony.trudno mi powstrzymac łzy,choć jestem mężczyzną.Ojciec mi przebaczył.Jestem znów jego synem nie mogę się naieszyć!