Poniedziałek Najgorszy dzień tygodnia, wstałem , ogarnąłem się i do szkoły. W szkole było łatwo, i już po 5 godzinach wróciłem do domu :) W domu obiad, lekcje, komputer i spać. Wtorek Wstałem, szybki prysznic, do szkoły... w szkole 3 sprawdziany... na szczęście byłem przygotowany i myślę że napisałem je dobrze. po 6 godzinach lekcyjnych wróciłem do domu. Obiad, lekcje, komputer, kolacja spać.. standardzik :) Środa Wstałem, pograłem chwile na kompie, i do szkoły, w szkole lajcik na spokojnie bez zbędnych pytań i sprawdzianów. po 4 godzinach wróciłem do domu, skoczyłem więc po Moja najlepszą przyjaciółke i wyskoczyliśmy do pobliskiego kina. Wróciłem o 20.00 do domu, kolacja i spać. Czwartek Już prawie koniec tygodnia, dzisiaj nie poszedłem do szkoły, wstapiłem natomiast do przyjaciółki której pomogłem przy zakupach. Wróciliśmy do Niej gdzie przygotowaliśmy wspólnie obiad, zjedliśmy porozmawialiśmy trochę, potańczyliśmy i już o 23 byłem w domu. Położyłem się spać. i tyle :) z moich 4 dni :)
Każdy mój dzień zaczyna się tak samo.Wstaję,zjadam śniadanie,trochę serfuję po internecie.Przygotowuję produkty,lub jęśli ich nie mam,to idę na zakupy,i kupuję wszystko to co jest mi potrzebne. Jednak te dni były wyjątkowo zabiegane.Wszystko zaczęło się właśnie od poniedziałku.Jednym słowem wielka bieganina,załatwianie wizyt u lekarza,robienie wielu skomplikowanych badań.Za to popołudnie i wieczór to czas relaksu przy kawie i ciekawej książce. Wtorek wcale nie zapowiadał się byc szalonym dniem,a jednak był.Najpierw szkolenie p-poż,w miejscu mojej pracy,potem szybkie zakupy,no i w końcu powrót do domu i nie zawsze lubianych obowiązków.Byłam mile zaskoczona gdy zadzwonił dzwonek do drzwi,a w nich ujrzałam swoją siostrę,z którą nie widziałam się już jakiś czas.W czasie gdy ja przygotowywałam posiłek,ona opowiadała mi wrażenia po powrocie ze Szwecji.Czas spędzony minął nam niezwykle szybko,a ona nie mogła już dłużej byc u mnie,bo do swego domu musiała jechac około godziny.Umówiłyśmy się,że następnego dnia(czyli w środę)przyjadę do niej,by mogła mi pokazac,wszystko to co kupiła podczas swojej wycieczki.Cały dzień spędziłyśmy na ogłądaniu wszystkiego,a przede wszystkim pięknych fotografii,które były robione głównie podczas rejsu promem. Postanowiłyśmy,że w czwartek zaszalejemy,chodzac po sklepach,a szczególnie tych,w których właśnie odbywają się wielkie wyprzedaże.Jedynym moim marzeniem,po skończonym szaleństwie zakupów,był powrót do domu,ciepła kąpiel,i spokojny sen,by nabrac sił na kolejne dni.