Choć spokojnie zawsze było, tej zimy coś się przydarzyło.< Mróz nastąpił, spadły śniegi, u sąsiada, u kolegi. Wszędzie biało, cudna zima, mróz rękoma wszystko trzyma. Sanki wreszcie się przydały, zawsze w garażu leżały. Teraz jednak czas zabawy, znikły wszystkie wnet obawy. To prawdziwy atak zimy, my się jednak nie boimy. Szalik, czapka, kożuch futrzany, my chorobie się nie damy! Zima, zima biała dama, sypie wszystko śniegiem sama. Domy, budki całe w śniegu, ludzie odśnieżają w biegu. Odkurzają śnieg z podwórka, zasypało pieska Burka. Wciąż przeważa kolor biały, w śnieżkach jest ten świat nasz cały. Dzeci lepią dziś bałwana, w śniegu bawią się od rana. Z górki na workach zjeżdżają, tak radośni, frajdę mają Zima, zima trwa wciąż stale, dni śniegowe są wspaniałe ! ; DD
