Wypowiedzi Pana Jezusa wcale nie luzują obyczajowości starotestamentowej, wręcz odwrotnie - swoim "A Ja wam powiadam" Jezus zalicza do grzechów cudzołóstwa to, co nie było uważane za grzech cudzołóstwa: patrzenie z pożądaniem (Mt 5, 27-28). Jedyne, co Jezus znosi, to kara dla grzesznika, pod warunkiem że ten się opamięta i przestanie grzeszyć. W żadnej wypowiedzi Jezusa nie znajdziemy aprobaty dla łamania zasad czystości małżeńskiego pożycia seksualnego lub przyzwolenia dla jakiejkolwiek aktywności seksualnej pozamałżeńskiej. Jeżeli nie powiedział wprost, że nie wolno współżyć przed ślubem, to tylko dlatego, że o tym każdy z Jego słuchaczy i tak wiedział.
Kiedy dwoje ludzi postanawia związać się ze sobą zobowiazuja sie do przestrzegania pewnych zasad, moralnych, i kościelnych. Współżycie seksualne jest dowodem miłości tych ludzi, ale każdy kontakt przed ślubem jest zabroniony. Jest to przekroczenie szóstego przykazania w dekalogu które brzmi: Nie cudzołóż. Współżycie nie jest grzechem kiedy robią małżonkowie. Poza tym jest to swego rodzaju gwarant na wiernośc drugiej osoby.Jest to ważne w życiu bo małżeństwo to przynależność jednej osoby do drugiej.
Współżycie przed małżeństwem jest grzechem, ponieważ Bóg tak stwierdził, dając szóste i dziewiąte przykazanie. Bóg, który jest największą mądrością wie co jest dla nas dobre, dlatego skoro zakazał współżycia przed małżeństwem tzn. że coś nam chciał przez to powiedzieć, przed czymś uchronić. póki ślubu nie zawrzesz to nie masz pewności że ten człowiek, z którym współżyjesz Twoim mężem zostanie. Są przecież różne wypadki - nikomu źle nie życząc. I wtedy co? Zostajesz sama i nie masz już co ofiarować (pod tym względem) swojemu mężowi - temu przyszłemu, którego poznasz. Nie będzie już tym pierwszym, nie dostanie tego wyjątkowego daru, który można dać tylko raz. ;];] ;D