Polecam ten film jak i pozostałe dwa: "Czerwony" oraz "Biały",wszystkim tym, których interesuje naprawdę ambitne kino. Cała rozpacz, emocje i namiętność ukazana w tym filmie przyprawiają człowieka wrażliwego o zawrót głowy, a mniej wrażliwego o dreszcz. Nawet po wielokrotnym obejrzeniu tej produkcji, za każdym razem dostrzega się kolejne szczegóły. Szczegóły zawarte w pojedynczej scenie lub choćby w rzucie na zwykłą rzecz codziennego użytku. Jest to niezwykle fascunujace. Pozwala inaczej spojrzec na życie. Docenić zarówno rzeczy wspaniałe ,piękne jak i błahe czy nawet złe, jak np. zdrada. A dokładnie docenić i zaakceptować konsekwencje tych rzeczy, czynów. Tak jak już wspomniałam polecam ten film ludziom, dla których nie są wazne sceny zabijania, lejącej się hektolitrami krwi czy sexu. W tym filmie tego nie ma. Tutaj króluja uczucia, muzyka i ból. Wspaniała obsada i świetni aktorzy. Ogromne brawa dla Juliette Binoche, zresztą nie pierwsze i nie ostatnie. Kolor niebieski nie jest tu także przypadkowo. I on ma swoje znaczenie. Jakie? Myślę, że każdy kto oglądnie ten film bedzie mógł to zinterpretowac. Dodam tylko, że dużo pracowałam z ludźmi niewidomymi i najczęściej porównywany kolor do muzyki poważnej to właśnie niebieski. Polecam gorąco!
Proszę o szczegółową recenzję filmu "Trzy kolory: niebieski", nie z internetu. najlepsze zgłaszam:) i szczegółowe zakończenie filmu
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź