Gdy byłam pierwszy raz nad morzem latem woda była zimna , więs wbiegając do wody głośno krzyczałam` Aaaaa!`. Woda była naprawdę lodowata! Nie przypuszczałam,że będzie aż tak zimna. Ja i moja starsza siostra wepchnęłyśmy naszego starszego brata do tej zimnej wody.Wkurzył sie na nas i zaczął krzycze :`Och! WY! NIech tylko was dorwę! ` Zaczęłyśmy uciekać. Gonił nas od naszych ręczników , aż po molo krzycząc ` Niech was złapię! ZObczymy kto się będzie śmiał!` . Uciekłyśmy wkońcu do rodziców więc nie mógł nam nic zrobić. Gdy spróbował , rodzice zaczęli na niego krzyczeć : ` Przestań! Krzysiek! Przestań! Przeziębią się! Masz je natychmiast zostawić! ` Krzysiek z obrażona mino przestał, ale był na nas zły. Drugi tydzień wakacji byłyśmy chore. Dobrze ze rodzice nie widzieli jak wczesniej się kompałyśmy! Uch! To byłby krzyk!
Nadeszły długo oczekiwane ferie zimowe. Postanowiliśmy z kolegami spędzać dużo czasu na świeżym powietrzu.Pogoda sprzyjała naszym planom. Codziennie urządzaliśmy inne zabawy na śniegu. W pierwszym dniu ferii spadł obfity śnieg. Och! jak cudownie wyglądał świat. Wszystko dookoła było obsypane białym puchem. Iskrzyło w słońcu, aż bolały oczy. Wybraliśmy się na sanki. Uff! jak ciężko było ciągnąć je pod górkę. Hejże, ha! i wspaniały zjazd w dół. Nie obeszło się bez upadku . Ha! ha! rozlegało się dokoła. Nikomu nic złego się nie stało.Innym razem bawiliśmy się w śnieżki. Hurra! do ataku! Pif!paf! Śnieżki celnie lądowały w wyznaczony cel. Były też biegi po śladach i skoki w dal. Hop! kto dalej! Na koniec rodzice urządzili nam kulig do lasu. Hop! hop! krzyczeliśmy niezbyt głośno, by nie płoszyć zwierzyny. Odpowiadało nam echo: op!op! Wróciliśmy zadowoleni. Na pożegnanie zawołaliśmy: Hip, Hip! hura! Bardzo lubię zimę, zabawy na śniegu. Lubię uprawiać sporty zimowe. W przyszłym roku pojadę na zimowisko.