Rota 1. Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy. Polski my naród, polski lud, królewski szczep Piastowy. Nie damy, by nas zgnębił wróg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 2. Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy ducha, aż się rozpadnie w proch i w pył krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 3. Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił, Orężny stanie hufiec nasz, duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 4. Nie damy miana Polski zgnieść Nie pójdziem żywo w trumnę Na Polski imię, na jej cześć Podnosi czoła dumne Odzyska ziemi dziadków wnuk Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Za górami Za górami, za lasami, za dolinami Żyli byli trzej krasnale nie górale Trzech ich było, trzech z fasonem Dwóch wesołych, jeden smutny bo miał żonę A ta żona była jędza no i basta Miała wałek taki wielki jak od ciasta I tym wałkiem, kiedy chciała Swego męża krasnoludka wałkowała Już krasnalek taki chudy jak niteczka Już krasnalek taki cienki jak karteczka Ale żona uważała że jest gruby Więc go dalej wałkowała Już krasnalek zwałkowany w trumnie leży Że od wałka żony zginął, nikt nie wierzy Gdy rodzinka w głos płakała Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała Za górami, za lasami, za dolinami Żyli byli trzej krasnale nie górale Trzech ich było, trzech z fasonem Dwóch wesołych, jeden smutny bo miał żonę A ta żona była jędza no i basta Miała wałek taki wielki jak od ciasta I tym wałkiem, kiedy chciała Swego męża krasnoludka wałkowała Już krasnalek taki chudy jak niteczka Już krasnalek taki cienki jak karteczka Ale żona uważała że jest gruby Więc go dalej wałkowała Już krasnalek zwałkowany w trumnie leży Że od wałka żony zginął, nikt nie wierzy Gdy rodzinka w głos płakała Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała A kropeczki to nawet nie wiem co to za piosenka
Rota 1. Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy. Polski my naród, polski lud, królewski szczep Piastowy. Nie damy, by nas zgnębił wróg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 2. Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy ducha, aż się rozpadnie w proch i w pył krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 3. Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił, Orężny stanie hufiec nasz, duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 4. Nie damy miana Polski zgnieść Nie pójdziem żywo w trumnę Na Polski imię, na jej cześć Podnosi czoła dumne Odzyska ziemi dziadków wnuk Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 1. Nie rzucim ziemi skąd nasz ród! Nie damy pogrześć mowy. Polski my naród, polski lud, królewski szczep Piastowy. Nie damy, by nas zgnębił wróg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 2. Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy ducha, aż się rozpadnie w proch i w pył krzyżacka zawierucha. Twierdzą nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 3. Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz ni dzieci nam germanił, Orężny stanie hufiec nasz, duch będzie nam hetmanił. Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg! Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! 4. Nie damy miana Polski zgnieść Nie pójdziem żywo w trumnę Na Polski imię, na jej cześć Podnosi czoła dumne Odzyska ziemi dziadków wnuk Tak nam dopomóż Bóg! Tak nam dopomóż Bóg! Za górami Za górami, za lasami, za dolinami Żyli byli trzej krasnale nie górale Trzech ich było, trzech z fasonem Dwóch wesołych, jeden smutny bo miał żonę A ta żona była jędza no i basta Miała wałek taki wielki jak od ciasta I tym wałkiem, kiedy chciała Swego męża krasnoludka wałkowała Już krasnalek taki chudy jak niteczka Już krasnalek taki cienki jak karteczka Ale żona uważała że jest gruby Więc go dalej wałkowała Już krasnalek zwałkowany w trumnie leży Że od wałka żony zginął, nikt nie wierzy Gdy rodzinka w głos płakała Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała Za górami, za lasami, za dolinami Żyli byli trzej krasnale nie górale Trzech ich było, trzech z fasonem Dwóch wesołych, jeden smutny bo miał żonę A ta żona była jędza no i basta Miała wałek taki wielki jak od ciasta I tym wałkiem, kiedy chciała Swego męża krasnoludka wałkowała Już krasnalek taki chudy jak niteczka Już krasnalek taki cienki jak karteczka Ale żona uważała że jest gruby Więc go dalej wałkowała Już krasnalek zwałkowany w trumnie leży Że od wałka żony zginął, nikt nie wierzy Gdy rodzinka w głos płakała Żona jędza jeszcze trumnę wałkowała MAJTECZKI W KROPECZKI - Bayer Full Gdy sześć lat skończyłem, do szkoły był czas Maleńka Marzenka żegnała mnie tak *Zostawiasz mnie samą, ach, czemu tak jest *Me serce zranione do ciebie wciąż lgnie I tuląc się do mnie mówiła mi tak: *Nie przejmuj się miły, bo to pierwszy raz Majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho, } *Niebieskie wstążeczki ło, ho, ho, ho } Bielutki staniczek ło, ho, ho, ho } *Maleńki guziczek ło, ho, ho, ho } / x 2 To cały mundurek tych naszych pań Z koronek i tiulek, to ja mówię wam. Kolonie, wycieczki, poznałem nie raz, Obozy sportowe zaliczyłem też. Druhenki, sportsmenki tam kochały mnie Tam także poznałem słów znaną mi treść Choć lata mijały i szybko biegł czas To zawsze mówiły, to mój pierwszy raz Majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho. . . / krótka wstawka / Lat mam dwadzieścia, w mojej głowie nuci zgodnie damski chór: *Ja sama! No, przestań! Ja wciąż boję się... *Czy ty to zrozumiesz, że wstyd mi i źle? *Gdy wreszcie zrozumiesz, co tak martwi nas(Gdy wreszcie zrozumiesz) *Wy nigdy nie wiecie, że to pierwszy raz. Majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho, *Niebieskie wstążeczki ło, ho, ho, ho Bielutki staniczek ło, ho, ho, ho *Maleńki guziczek ło, ho, ho, ho To cały mundurek tych naszych pań Z koronek i tiulek, to ja mówię wam. / wstawka - solo / Majteczki w kropeczki ło ho, ho, ho . . .