Moim skarbem jest życie, rodzina oraz pasja i przyjaciele. Dlaczego życie? Ponieważ dostałam je od Chrystusa oraz posiadam wolny wybór. Rodzina jest bardzo ważna w moim życiu i to ona daje mi dużo powodów do uśmiechu. Bez pasji w naszym grafiku codzienności robi się pusto, ponieważ to na nią przeznaczam dużą ilość czasu, aby móc się w niej rozwijać, doskonalić. Zdarzają się sytuacje w których potrzeba wsparcia, porady i to z tym bez obawy i z zaufaniem moge liczyć na przyjaciól, którzy wyciągają zawsze pomocną dłoń. Uważam, ze mogę tak myśleć. To co Jezus zrobił dla ludzkości jest bardzo cenne i nikt inny nie oddałby za nas życia, nie wytrzymałby tej męki. Czym jest moje życie w porównaniu do Jezusa? Często zapomina się, ze to iż mamy chwile radości zawdzieczmy Mu i że bezwzględu na konsekwencje, wybór jest i troszczy się o mnie, o ciebie. Wartość życia? Cóż jest wartością życia? Czy to nie ta ofiarowana Miłość? Zbawienie jest mocnym argumentem na wartość naszego zycia. I niepowninno się o tym zapominać...
Dla mnie jako osoby wierzącej największym skarbem jest bezgraniczna miłość jaką ofiarował dla mnie i dla każdego człowieka Bóg poświęcając swojego Syna na Krzyżu. Nie ma większego poświęcenia od oddania za kogoś życia. Jezus oddał swoje życie nie za jednego człowieka, lecz za cały świat, za każdego z nas. Jest to najpiękniejszy akt poświęcenia. Obmył nas z grzechów, ukochał i prowadzi nas do dzisiaj poprzez Słowo Boże. Dzięki Jego śmierci możemy żyć wiecznie. Taką fantastyczną perspektywę daje nam Bóg przez Jezusa. Życie było by bezsensowne, gdyby nie nadzieja życia wiecznego w Niebie. To tylko kilkadziesiąt lat na tej ziemi. Urodzić się, przeżyć je, umrzeć i nigdy się nie odrodzić? Czy to miałoby jakikolwiek sens? Czy człowiek jako istota, która jest tak wspaniałym bytem, która przeżywa wzniosłe uczucia, która jest tak bardzo uduchowiona wewnętrznie, która cierpi, odczuwa ból moralny, przechodzi piękne przyjaźnie, miłości jest skazana na "pójście do piachu", zakopaniu w nim tego wszystkiego co w żyje w naszych sercach? Odpowiem, nie! Człowiek jest przeznaczony do rzeczy wyższych i do nich też zmierza. On dąży do osiągnięcia życia wiecznego. Dusza człowiecza od początku życia lgnie do Boga. Pragnie silnych relacji, chcemy być kochani i kochać, chcemy doznawać wielkich przyjaźni i miłości. W głębi ducha dążymy do doskonałości. Dlaczego tak się dzieje? Bo od początku chce być jak najbliżej Boga i potrzebuje silnej relacji z Nim, człowiek na Ziemi nie mając przy sobie Jego zastępuje go ludźmi. Człowiek dąży do spotkania się z Bogiem, do bytu idealnego. Jezus jest Prawdą, Drogą i Życiem. Zawierzmy się Mu, wystarczy tylko uwierzyć, aby mieć życie wieczne. Tak mało potrzeba, żeby być wiecznie szczęśliwym. Chwała Panu!