Pewnego dnia przydarzyła mi się śmiesz na historia, otóż kiedy wracałem ze szkoły spotkałem mojego dawnego znajomego, pogadaliśmy sobie chwilę, później on poszedł w swoją stronę a ja w swoją. Nie uwierzycie ale poślizgnąłem się na lodzie i złamałem nogę, kiedy pewna pani z ulicy mnie podniosła, okazało się że to moja ciocia, której nie widziałem od 5 lat, a na dodatek jest lekarką. Kiedy podnosiłem się z ulicy zobaczyłem pieniądze leżące na chodniku, było to 100 zł. Poprzedniego dnia mój tata puścił totka i trafił szóstkę. Szczęście w nieszczęściu....
Pewnego dnia przydarzyła mi się zabawna historia. Był chłodny dzień, jednak chwilami można było złapać na twarz trochę słońca. Szłam rozkoszując się chwilowym ciepłem płynącym z góry, aż nagle usłyszałam śmiech za moimi plecami. Odwróciłam się i ujrzałam moją nauczycielkę od angielskiego z nauczycielem od w-fu. Szli rozmawiając i śmiejąc się do upadłego. Nie było by to czymś niezwykłym, gdyby nie to, że trzymali się za ręce. Miałam nadzieję że nie zauważyli, że się im przyglądam. Pospiesznie wyjęłam z kieszeni spodni komórkę i wysłałam smsy do wszystkich moich koleżanek. Napisałam im o nowej parze w szkole. Kiedy wbiegłam do szatni wszystkie dziewczęta mnie otoczyły pytając o szczegóły. Byłyśmy bardzo podniecone tym wydarzeniem. Pierwszą lekcją był angielski. Uważnie przyglądałyśmy się naszej nauczycielce z nadzieją, że się uśmiechnie i powie, że jest zakochana. Pod koniec lekcji, kiedy już nasz entuzjazm opadł, nasza pani oznajmiła nam, że jej brat dzisiaj nie może poprowadzić lekcji w-fu. Wszystkie zdziwiłyśmy się, że to jest jej brat, w końcu noszą inne nazwiska. Powiedziałyśmy to jej, a ona tylko się roześmiała i powiedziała, że ona ma nazwisko po swoim mężu. Dotychczas nie zauważyłyśmy obrączki na jej palcu. Takim ciekawym sposobem minął zimowy poranek.