Według mnie Santiago zwyciężył.
Pierwszym argumentem jest to, że starał się walczyć do kresu sił oraz nie zważał na głód i pragnienie.
Drugi argument to jak Santiago nie zważał na niebezpieczeństwa i starał się złapać rybę choćby miał umrzeć.
Trzecim argumentem jest to, że się nie poddawał gdy walczył i gdy rekiny zaatakowały wielkiego marlina.
Sądzę, że Santiago wygrał ponieważ odważył się przeciwstawić sile morza oraz ryby i wypełnił postawiony przez siebie cel żeby ją złapać choć nie udało mu się jej dowieźć do portu.