wybraleś sie na bal szóstoklasitów.apisz sprawozdanie zprzebiegu zabawy.(a4)

wybraleś sie na bal szóstoklasitów.apisz sprawozdanie zprzebiegu zabawy.(a4)
Odpowiedź

Sprawozdanie z Balu szóstoklasistów Nasz Bal odbył się 23.02 br na sali gimnastycznej szkoły(podajesz nazwę swojej szkoły) w (miejscowość) Uczestniczyło w nim 87 uczniów wszystkich klas szóstych. Celem balu było pożegnanie absolwentów z Nauczycielami i wychowawcami. Cały bal trwał 3 godziny. Zabawę rozpoczął uroczysty apel, który wystawili uczniowie klasy 6a na świetlicy szkolnej . Następnie wszyscy przeliśmy na sale gimnastyczna. Tam w cudownym nastroju zaczęliśmy tańczyć.Niestety wyznaczony czas przez dyrekcję szkolna dobieg końca i zakończyliśmy zabawę. Zmęczeni, ale bardzo zadowoleni wróciliśmy do domów. Ubogie ale lepsze to niż nic;)

Dnia 15 maja 2010 roku odbył się bal dla szóstoklasistów. Zorganizowano go w szkole podstawowej imienia ( patron szkoły).Impreza była w sali numer ( numer sali). O godzinie piętnastej wszyscy już się zebrali. Zabawa się zaczęła od tańca. Przez prawie godzinę tańczyłam z różnymi chłopakami. Było super. Następnie zaproszono nas na lody. Były pyszne. Przez ten czas zdążyłam porozmawiać z wieloma osobami. Następnie były robione pamiątkowe zdjęcia. Potem do końca imprezy były tańce. Bardzo mi się podobało to zdarzenie. Była super zabawa. Świetnie się bawiłam.

Bal, jak zwykle rozpoczął się przemową dyrektora szkoły. Oczywiście po przemowie zaczęła się zabawa. Był tam znany zespół młodzieżowy "Morskie Oko". W tym zespole występowała moja koleżanka Kasia. Miedzy czasie był także poczęstunek. Trzy klasy szóste tańczyły, a w tym czasie następne dwie oglądały prezentacje klas. Była także zabawy, kto najlepiej zatańczy. Później ustawiliśmy się w kółku i czekaliśmy na wyłożenie przedstawienia przez klasy. Zaciekawił mnie spektakl wykonany przez klasę szóstą "d". Przedstawiał on śmieszne scenki z życia szkoły. Wszyscy się bardzo dobrze bawili. Aż tu ni stąd ni zowąd liderka zespołu Kasia upadła i zemdlała. Nagle zrobiło się zamieszanie, zabawa już nie miała takiego sensu, ponieważ przyjechało pogotowie i zabrało Kasię do szpitala. Zabawa w dalszym ciągu trwała, lecz nie była tak radosna, jak do tej pory. Ja i moi koledzy poszliśmy, więc na poczęstunek. Było tam bardzo dużo ciasta. W końcu mój kolega wziął kawałek kremowego ciasta i rzucił w kolegę. Ten zaś rzucił we mnie, ja zaś nie chciałem być mu dłużny, dlatego wziąłem kawałek ciasta chcąc rzucić w niego trafiłem w panią, która w ten czas nadeszła. Oczywiście mieliśmy z tego konsekwencje. Musieliśmy posprzątać całą salę. Wszyscy koledzy pogratulowali mi tego. Mieliśmy, również obniżone sprawowanie i karę od rodziców. Tego dnia nie zapomnę juz do końca życia i jeden dzień więcej.

Dodaj swoją odpowiedź