Pewnego słonecznego dnia w małej wiosce ..... w piaskownicy w parku bawiły się dwie dziewczynki .
Podeszłam do nich i zapytałam:
- jak się nazywacie ?
jedna z nich odpowiedziała ;
- ja jestem Kasia a ona to Zosia
zapytałam :
- a gdzie są wasi rodzice ?
odpowiedziały:
- my nie mamy rodziców , wychowałyśmy się w domu dziecka .
- bardzo mi przykro
- 6 miesięcy temu adoptował nas pan Adrian ale zaraz po tym zmarł , a my uciekłyśmy bo nie chciałyśmy wrócić do domu dziecka
-to pewnie wam zimno ?
- t ale niech pani nikomu o tym nie mówi bo nie chcemy wrócić do domu dziecka
z oczu Zosi płynęły łzy
zapytałam
- czemu płaczesz drogie dziecko ?
- bo nie wiem co z nami teraz będzie , nie mamy co jeść ani pić, przez ostatnie dni śpimy pod gołym niebem ,tęsknie bardzo za moimi rodzicami i panem Adrianem , mam nadzieję że spotkam się z nim w niebie
-już sie robi ciemno może pójdziecie ze mną do mojego domu ?
- nie wiem czy możemy , nie było by to dla pani kłopotem ?
-nie , nie skąd że znowu , mam bardzo duży dom
-bardzo pani dziękujemy
pojechaliśmy do mojego bloku , wysiadłyśmy z auta i weszłyśmy do środka .
?Kasia zapytała
- skąd pani ma tyle pieniędzy na taki dom ? musiał on kosztować miliony ?
- zjedzcie kolację to wam opowiem !
dziewczynki spokojnie zjadły usiadły obok mnie i zaczęłam im opowiadać
- Dawno temu mój tato był bardzo bogaty , był najbogatszym człowiekiem w naszym miasteczku , ale był też bardzo chory miał raka . Niestety gdy zorientował się o chorobie było już za późno , rak szybko się rozwijał , pewnego dnia mój tata zmarł .
- a co się działo z pani mamą
-moja mama zginęła w wypadku samochodowy, 4 miesiące po przyjściu na świat mojej siostry , która podczas tego wypadku doznała wielkiego urazu , po kilku dniach spędzonych w szpitalu również zmarła
- bardzo nam przykro - westchnęły dziewczynki
- rok po śmierci taty znalazłam testament , w którym zapisał mi cały jego majątek . i tak zostałam milionerką
- bardzo ciekawa historia - mruknęła Zosia
-mam pewien pomysł , może zechcecie tu ze mną zamieszkać , dom jest duży a ja nie mam towarzystwa do rozmów . co wy na to
-oczywiście że chcemy
i tak miałam swoich małych przyjaciół. dziewczynki wprowadziły się do mnie
i żyłyśmy długo i szczęśliwie