W pewnym miescie żyła sobie rodzina Rejs (nazwisko przypadkowe), która składała się z 4 osób. Matki: Agaty, ojca: Michała i dwojga dzieci, Anny i Rafała. Żyli oni bardzo skromnie, gdyż rodzice pracowali dorywczo. Żyli z miesiąca na miesiąc. Pewnego dnia okazało się, że Agata jest chora na raka serca. Lekarze mówili, że można próbować ją wyleczyć, ale nie byli do końca pewni, czy to się uda, a poza tym taka operacja kosztuje 10 000 zł. Nie zostało zbyt wiele czasu. Michał nie wiedział co zrobić. Żona leżała w szpitalu, lecz lekarze nie powiedzieli Agacie co jej dolega, a Michał tym bardziej nie chciał jej o tym mówić. Szukał sposobu na zdobycie pieniędzy. Rafał miał wtedy 17 lat, a Anna 15 lat. Gdy chłopiec dowiedział się co się stało, pomyślał o pewnej sprawie, o której mówił mu niedawno kolega o kilka lat starszy. Zadzwonił do niego i spytał: -Słuchaj, ta sprawa o której mi mówiłeś, czy to jeszcze aktualne? -W każdej chwili - Odpowiedział. Gdzie się spotkamy? -Może jutro ok. 14.00 pod starą mleczarnią? -Rzekł. -Ok - Odparł. - Mam jeszcze pytanie. - Powiedział Rafał. - Słucham? - W jak długim czasie zarobiłbym na tym 10 000 zł?? -Spytał. - No jak dobrze pójdzie to nawet w 3 dni. - Odrzekł z uśmiechem. - O, to bardzo dobrze. Spotkamy się pod mleczarnią to omówimy wszystko dokładnie. - Dodał i odłożył słuchawkę. Następnego dnia chłopiec przyszedł w umówione miejsce. Kumpel już tam na niego czekał. Rozmawiali o całej sprawie, co i jak. Okazało się, że tym szybkim zarobkiem, była sprzedaż amfetaminy. Rafał nie miał wyboru. Chodziło przecież o życie jego mamy. Dowiedział się gdzie może to sprzedać, za ile i w jakich ilościach. Kolega mu wytłumaczył także, jak sam może tego spróbować, tyle że na swoją odpowiedzialność. Od razu wziął się za robotę. Nie było zbyt wiele czasu, dlatego nie zwlekał z tym. Już tego samego dnia sprzedał prawie 1/3 tego co dostał. następnego ranka zerwał się szybko z łóżka, zjadł śniadanie i poszedł sprzedawać. U jednego z klientów mógł sprzedać dużą ilość, czyli połowę z tego co mu zostało, lecz ten postawił mu warunek. Musiał spożyć z nim jedną dawkę. Na początku Rafał osłupiał, ale przypomniała mu się rodzina i mama. Robił to wszystko przecież dla niej. Po spożyciu i sprzedaniu umówionej ilości, poszedł do domu nie zwarzając na to, w jakim jest stanie. Tam spotkał się z tatem, który martwił się o niego, bo cały dzień go nie było. Ojciec spojrzał na niego i zaczął coś podejrzewać. Chłopiec rozmawiał z nim o przeróżnych sprawach, o których nigdy wcześniej nie rozmawiali. Dzień, który trwał, był najdłuższym dniem, który przeżył. W nocy nie spał wogóle, bo rozmyślał o wszystkim co się działo w jego życiu. Poczuł, że może więcej. Pomyślał, że jego rodzina nie musi żyć tak biednie jak dotychczas i jak zdobędzie pieniądze na operacje, może przynieść do domu więcej pieniędzy niż zarabiają rodzice. Nie zauważył, że noc się skończyła i nastał poranek. Czuł się coraz gorzej. Bolały go wszystkie kości, nie czuł głodu i był bardzo słaby. Zrozumiał, że to przez działkę, jednak nie wiedział co zrobić, by poczuć się lepiej. Postanowił wziąć następną. po przyjęciu amfetaminy, poszedł sprzedawać. Zostało mu tego już niewiele. Po sprzedaniu całości, odwiedził kolegę, od którego miał towar. Dał mu pieniądze i powiedział: - Wszystko poszło zgodnie z planem. - Oczywiście pieniądze ci się należą, ale nie jest do końca w porządku - Powiedział zdenerwowany. - Ćpałeś to, co ci dałem. - Tak, bo jeden kupiec powiedział, że weźmie większość jak z nim wezmę działkę. - Odpowiedział Rafał. - Tylko żeby mi to był pierwszy i ostatni raz. Niewielu z tego wychodzi. - Odparł i dodał: Aha, i kończymy z tym. Chłopiec zażenowany krzyknął: - ale ja chcę jeszcze sprzedawać, bo muszę nazbierać na rodzinę... - Przecież dostałeś tyle ile potrzebowałeś - odparł. - No niby tak, ale chciałbym, żeby nie było tak jak dawniej. Żebyśmy nie musieli żyć z miesiąca na miesiąc. - dodał. - Ok. Dam ci jeszcze troche zarobić, ale to nie będzie dużo. Jak to sprzedasz, dostaniesz około 4 tysięcy. - Odpowiedział. - Dzięki. Postaram się to sprzedać jak najszybciej. Chłopiec bardzo się ucieszył i pobiegł do domu powiedzieć ojcu, że ma pieniądze i nie musi już się martwić o operację mamy. Michał bardzo się zdziwił i spytał skąd ma tyle pieniędzy. Rafał powiedział, że ma i już, oraz że będzie miał jeszcze więcej, tylko żeby nie zadawał tyle pytań. Ojciec popatrzył na syna i zobaczył ten sam wyraz twarzy jak wczoraj. Zauważył też, że Rafał bardzo się zmienił i ciągle się gdzieś spieszył, w domu przebywał coraz krócej i nie jadł nic. Chłopiec szybko wybiegł z domu, by zacząć znów sprzedawać, lecz miał ten sam problem co rano. Znowu zaczęły się bule i ciągłe zmęczenie. Wziął kolejną działkę. Gdy zaczęło działać, postanowił ruszyć dalej sprzedawać. klientów nie brakowało, więc poczuł się bardzo szczęśliwy, że już koniec z problemami w domu. Pieniędzy nie będzie brakowało, a jakby było potrzeba, może przecież sprzedać więcej. Nastała noc. Pozbył się większości towaru, ale dalej nie mógł spać i dręczyły go myśli. Co chwilę spoglądał na worki z amfetaminą. Zaczął je całować i myślał sobie w duchu: "Co ja bym bez was zrobił?". Postanowił wziąć kolejną działkę, lecz gdy to zrobił, poczuł, że mu mało. Wziął drugą i od razu postawiło go na nogi. Następnego ranka wyszedł z domu wczesnie rano, aby pozbyć się reszty towaru. Udało mu się sprzedać wszystko do południa. Poszedł więc do kolegi, aby oddać pieniądze i wziąć to co mu sie należało. Dostał pieniądze i wrócił do domu. Tam dowiedział się, że operacja odbędzie się jutro z samego rana. W nocy nie mógł spać i czuł się bardzo źle. Spał dwie godziny. Gdy się obudził, poczuł wielki ból, którego nie mógł powstrzymać. Sięgnął po spodnie i zaglądał do kieszeni. Nie wiedział co mu jest. Nagle poczuł ochotę, lecz sam nie wiedział na co. Po chwili zaczeła mu lecieć krew z nosa. Wtedy zrozumiał, że potrzebuje działki. Zapominając o całym świecie, wybrał się do kumpla i zapytał: - masz jeszcze worki? - Co?? - odpowiedział zdziwiony- nie wystarczy ci to co już dostałeś? Sprzedałeś już przecież bardzo dużo. Na co ty tyle pieniędzy wydajesz?? - dodał. - Tu nie chodzi o pieniądze... - rzekł - Aaa... to dlatego zapytałeś od razu o worki. -powiedział- Chłopie, skończ z tym!! To do niczego dobrego nie prowadzi. Rozmawiali tak przez dłuższą chwilę. Rafał mówił coraz wyższym tonem, aż wreszcie zaczął krzyczeć. Wtedy kolega do niego powiedział: - teraz już nie ma kupców. Sprzedaliśmy tyle ile chcieli, więc za towar musisz sam zapłacić. Chłopiec dał mu wszystkie pieniądze jakie dostał od niego za drugim razem i wziął za to amfetaminę. Było tego sporo jak na jedną osobę. Od razu poszedł w jakies ustronne miejsce i przyjął dawkę podwujną, bo pojedyncza już nie skutkowała. Minęło południe. Rafał przypomniał sobie o operacji mamy i pojechał autobusem do szpitala. Tam spotkał tata i siostrę, którzy czekali na wyniki. Operacja się udała, ale kobieta była jeszcze w śpiączce. Miała leżeć jeszcze tydzień w szpitalu. Mijały dni, a chłopiec cieszył się coraz bardziej z tego co się wydarzyło. Nie zwarzał jednak na to, że brał coraz częściej i więcej. Minął tydzień. Tego dnia Agata miała wrócić do domu. Rafał całe dnie spędzał poza domem, gdyż w domu nie miał nic do roboty. Błąkał się bez celu, zarzywając przy tym coraz częściej. Nie jadł. Czasami tylko pił napoje. Był już bardzo chudy i blady. Tego dnia, przed południem, idąc przez park, upadł z wycięczenia. Przypadkowi przychodnie zadzwonili po karetkę, ale było już za późno. Rafał umarł. Jego rodzice, a szczególnie jego mama nie wiedziała co się stało. Dowiedzieli się dopiero od lekarzy po przebadaniu zwłok. Znaleziono przy nim jeszcze kika działek amfetaminy, które zostały skonfiskowane przez policję. Ojciec zrozumiał, że pieniądze, które mu dał na operację Agaty, były ze sprzedaży amfetaminy.
Dowolna forma: referat..itp..
"Te wyspy szczęśliwe to niebezpieczna pułapka". np: (używki).
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź