Potrzebuję szkicu do napisania kartki z pamiętnika. Najlepiej gdyby szkic był na pół strony ;)

Potrzebuję szkicu do napisania kartki z pamiętnika. Najlepiej gdyby szkic był na pół strony ;)
Odpowiedź

Mam pomysł! :D Zwierzenia starszego, nudnego pana, kustosza muzeum, który pewnego dnia w pracy zauważa energiczną, wesołą kobietę i zakochuje się w niej bez pamięci. I nagle, w ambitnym porywie chce zmienić dla niej całe swoje życie, odwrócić wszystko do góry nogami, mimo że nawet z nią nie rozmawiał! Jeśli kartka, to podejrzewam, że dwa, trzy wpisy? ;) W pierwszym opisuje całkowite znudzenie "Kolejny dzień taki sam. Ten sam budynek, te same ściany, Ci sami ludzie" i jego kompletne zrezygnowanie, że "do końca życia będę tym samym, nudnym kustoszem muzeum. Nic nie osiągnąłem! Nic, prócz katalogowania nudnych zabytków, które w przeciwieństwie do mnie będą pamiętane przez wieki. Ja nie". Żeby było groteskowo i zabawnie, może wdać się w wywód nt. szarości! "Szary to taki ładny kolor. Nie wyzywa, nie prowokuje, pozwala wszystkim myślom się skupić, ładnie ułożyć. Jak można poświęcić się pracy, kiedy nosi się spodnie z kwiecistymi wzorkami? Takie wzorki pragną ludzkiej uwagi. Zabierają nam możliwość koncentracji. A szary, taki ładny kolor. Szary pasuje mi idealnie. Jest spokojny, delikatny." Oczywiście pasjonat zbierania znaczków: "Pogrupowałem wszystkie znaczki w grupy tematyczne. Nie wiem, co mogę z nimi jeszcze zrobić. Boże, nawet te znaczki mają lepsze życie, niż ja. Przynajmniej są w jakiś grupach..."Facet na skraju załamania, kompletnie wyczerpany i z pesymistycznym nastawieniem. A tu nagle, taka zmiana! Z wielkim zapałem opisze kobietę: "Widziałem ją, kiedy stała przy naszej najnowszej wystawie. Ubrana tak kolorowo, wesoło... te piękne czerwienie! Żółcie! Kwieciste wzory! Patrzenie na nią sprawiało mi tak ogromną przyjemność, mógłbym całymi dniami wpatrywać się w te kolory. Była jak słońce! A ja? Ja z moją głupią szarością byłem przy niej jak mały szczurek. Jak śmieć. Muszę iść jutro do sklepu! Kupię sobie czerwoną marynarkę, niebieskie spodnie, krawat w groszki. Kolory, więcej kolorów!" W całym tym zapale postanawia rzucić pracę i wyjechać z "ukochaną" do Egiptu. I rzucić zbieranie znaczków. "wiem, ona jest moim impulsem! życie postawiło mi ją, moją drogą na drodze, żebym w końcu się stąd wyrwał. Wyrwę się! I jestem pewny, że ona też o tym marzy. Widziałem w jej oczach to znużenie, to pragnienie zmian, które ukrywa pod maską radosnej kobiety. Rzucimy pracę i wyjedziemy. Do Egiptu! Odbędziemy podróż dookoła świata, zwiedzimy piękne miejsca i pobierzemy się o wschodzie słońca na Wyspie Wielkanocnej. I koniec z nudnym hobby, po co mi te cholerne znaczki? Sprzedam je, pieniądze przeznaczę na nasze wesele, będziemy tacy szczęśliwi!" Snuje różne takie marzenia, plany i nie może doczekać się dnia jutrzejszego. Później pojawia się wpis kilka godzin "po", gdzie facet opisuje, jak to wykupił pół sklepu i zaopatrzył się w kolorowe ubrania. Aż w końcu wpis z ostatniego dnia: "Muszę zrobić ognisko i spalić to całe ubranie pajaców. Szarość jest przecież w porządku. Co ja sobie myślałem? A ta cała... kobieta... okazała się być żoną szefa. Gdzie są moje znaczki?!" Jeśli ładnie rozłożysz, powinno wyjść zabawnie i groteskowo ;).

Dodaj swoją odpowiedź