"Wielu z takich przybyszów miejskich nie przestawało na szukaniu sobie siedzib po miastach, lecz zaludniało także wsie i pustkowia. Służył do tego otrzymany od króla albo książęcia przywilej na założenie osady wiejskiej, a dopomagało równie nawalne garnięcie się z Niemiec do Polski przeróżnych tłumów ludności wiejskiej. Była to zapewne najdobroczynniejsza fala napływu teutońskiego, ale fala równie dobroczynna sobie samej, jak Polsce. Za mnogie bowiem pożytki, jakie z osiedlającymi się w Polsce rolniczym Teutoństwem przybywały krajowi, odnosiło ono samo nie mniej cenne korzyści, znajdujące w niej mianowicie najcenniejszy ze wszystkich skarbów - SWOBODĘ. Pod tym względem nowa osadników niemieckich ojczyzna - Polska, a dawna ich ziemia ojczysta - Niemcy były w czasach naszej powieści dwoma całkiem przeciwnymi biegunami stanu społeczeńskiego. Jak w królestwie Kazimierza Wielkiego uśmiechały się wiejskim przybyszom z Niemiec najdogodniejsze warunki bytu, tak w ich własnych stronach rodzinnych gnębiły ich wówczas wszelkie plagi nierządu. Z podanych wyżej wzmianek o zbójeckim postępowaniu szlachty ze szlachtą i z mieszczaństwem można wziąć miarę o pastwieniu się rycerstwa teutońskiego nad bezbronną ludnością wiejską. Ciągły stan wojny utrzymywał cały kraj w spustoszeniu, nabawiał bez przestanku głodów i morów, rozpędzał zewsząd mieszkańców. Cisnąc się przeto całymi kupami w granice polskie, szukali ci wiejscy przybysze z zachodu w ziemiach słowiańskich swojego niesłowiańskiego pożytku. Nie potrzebowali ich królowie polscy zwabiać do swej wyludnionej od wrogów ziemi, sami oni cisnęli się tam po chleb codzienny, po wolność.
Drabina feudalna to rozbudowany system lenny gdzie kazdy wasal musial byc wierny swemu seniorowi ale takze mial prawo posiadac wlasnych wasali. Drabina feudalna NIE OBEJMOWALA CHLOPOW ktorzy byli wlasnoscia panow feudalnych i mieli jedynie okreslone obowiazki wobec nich takie jak daniny,panszczyzna i inne swiadczenie. chlopi nie byli wiec wasalami. pozdrawiam ;)