Pewnego razu pani powiedziała ,że przyjezdza do naszej szkoły znany podróżnik i że jutro nie ma lekcji bardzo się z tego ucieszyłam pani również kazała przygotować jakieś ozdoby żeby ozdobić szkołe na jego cześć . Następnego dnia zaczeliśmy na dwóch pierszych lekcjach ozdabiać szkołe sale w której go powitamy .Gdy przyjechał orkiestra szkolna zaczeła grać przywitaliśmy go i poszliśmy na sale . Na sali pokazyuwał na zdjęcia z jego podróży rozmawialiśmy było wspaniale. POTEM SAMORZĄD SZKOLNY ZAPROWDZIŁ GO NA POCZĘSTUNEK NA JEGO CZEŚĆ .Po podwieczorku opowiadał nam swoje ciekawe historie i rozdawał autografy .Było wspaniale!
W naszej szkole od kilku dni panował kompletny chaos. Dyrektor był bardzo przejęty powitaniem znanego podróżnika - Wojciecha Cejrowskiego , w naszej szkole. Mieliśmy wszystko przygotowane, trwały już ostatnie próby przedstawienia i w końcu wybiła godzina zero. Mężczyzna tak jak wszyscy przewidywali przybył na boso - mimo, że na dworze było już dosyć chłodno. Pan dyrektor powitał go długą mową, a gdy w końcu skończył zaczęło się przedstawienie. Był to spektakl pt."Podróże Guliwera ". Kiedy skończyliśmy widać, że pan Wojciech był zadowolony. Klaskał chyba najgłośniej ze wszystkich. Potem odpowiadał nawet na nasze najbardziej zwariowane pytania. Jeden z chłopców zapytał, czy zaglądał lwu w paszczę. Pan Cejrowski cierpliwie odpowiadał na wszystko i opowiedział nam o swojej ostatniej podróży do Australii. Skończywszy to mogliśmy podejść i zrobić sobie fotografię z podróżnikiem, poprosić o autograf lub kupić jego książkę. Bardzo podobało mi się to spotkanie i mam nadzieję, że w naszej szkole częściej będą organizowane takie spędy.