Któraś wiodła jak bór pomruków ducha ziemi tej skutego w zbroi szereg, prowadź nocne drogi jego wnuków, (...) Któraś była muzyki deszczem, a przejrzysta jak świt i płomień, daj nam usta jak obłoki niebieskie, (...)
"Lokomotywa" Juliana Tuwima: LOKOMOTYWA Stoi na stacji lokomotywa Ciężka, ogromna i pot z niej spływa- Tłusta oliwa. Stoi i sapie, dyszy i dmucha, Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha: Już ledwo sapie, już ledwo zipie, A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.Wagony do niej podoczepiali Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali, I pełno ludzi w każdym wagonie, a w jednym krowy, a w drugim konie, A w trzecim siedzą same grubasy, siedzą i jedzą tłuste kiełbasy, A czwarty wagon pełen bananów, A w piątym stoi sześć fortepianów, W szóstym armata, o! jaka wielka! Pod każdym kołem żelazna belka! W siódmym dębowe stoły i szafy, W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy, W dziewiątym-same tuczone świnie, W dziesiątym-kufry, paki i skrzynie, A tych wagonów jest ze czterdzieści, Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści. Lecz choćby przyszło tysiąc atletów I każdy zjadłby tysiąc kotletów, I każdy nie wiem jak się wytężał, To nie udźwigną-taki to ciężar! Nagle-gwizd! Nagle-świst! Para-buch! Koła-w ruch! Najpierw powoli jak żółw ociężale Ruszyła maszyna po szynach ospale, Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem, I kręci się, kręci się koło za kołem, I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej, Tak to to, tak to to, tak to to, tak to to…