Na kuligu było bardzo fajnie . Jechaliśmy saniami . Później rozpaliliśmy ognisko rozmawialiśmy piekliśmy kiełbaski . Następnie je jedliśmy. Po posiłku zaczęliśmy wojnę na śnieżki . Po wojnie skakaliśmy w zaspy i zakopywaliśmy się śniegiem . Moim zdaniem kulig był bardzo fajny i udany myślę że za rok zorganizujemy także taki fajny kulig jak ten .
Nazywam się ......wpisz tu imię twoje.......................... i chcę opowiedzieć o kuligu,który był wczoraj. W południe,przy strażnicy,była zbiórka.Czekalismy na Anię,która jak zwyklę się spóźniła.Potem w komplecie wyruszyliśmy.Dwa konie pędzące na przedzie,ciągnęły 15 sanek.Zatrzymaliśmy się ,bo Sandra spadła z sanek.Gdy już się pozbierałą,pojechaliśmy dalej.Nareszcie dojechaliśmy do celu.Kuba,rozpalił ognisko,nad któryym wszyscy się ogrzewali.Następnie piekliśmy kiełbaski.Po chwili Tomek,podbiegł do mnie i popchnął mnie,do wielkiej zaspy,obok ogniska.Gdy już się pozdbierałam,Ja i moje przyjaciółki oddaliśmy mu. Po 10 minutach,Andrzej wymyślił bitwę na śnieżki.Wszyscy sie zgodzili.Było coraz zimniej.Zdecydowaliśmy,że wrócimy do domu.I tak też zrobiliśmy. TO była wesoła przygoda,którą zapamietam do końca życia.