Idę sobie swoim podwórkiem i nagle widzę mojego psa biegnącego ścieżką, który trzyma w pyszczku moją ulubioną apaszke. Przerażona zaczynam go gonić jednak on jeszcze bardziej ucieka. Ja cały czas za nim biegne. Po przebiegnięciu 200 metrów spotykam moja przyjaciółkę, która krzyczy i macha mi że właśnie widziała mojego psa bięgnącego w strone parku. Ja na to że właśnie go gonie, a ona odpowiedziała że mi pomoże. Zdążyłyśmy dobiec do parku a pies co robił ? Siedział obok ławki pysku trzymał moją apaszke a nad nim stała moja siostra ! Która jak się okazało chciała pożyć ją odemnie, ale wiedziała że jej nie pozwole i wyręczyła się naszym psem. Razem wrociłyśmy do domu. Oczywiście apaszki już pożyć jej nie mogłam ponieważ była tak opśliniona śliną mojego psa. mam nadzieje ze pomoglam, oczywiscie mozesz pozmieniac cos. pozdrawiam ;)
Napisz humorestkę na wybrany temat:
Pewnego dnia zdarzyła mi się zabawna historia lub Pewnego dnia byłam świadkiem zabawnego zdarzenia.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź