Pewnego dnia ula, pestka, marian i mały julek poznali Zenka Wójcika. chłopak po ucieczce z domu zatrzymał się na wyspie, którą przyjaciele uznawali za swoją . Przyczyną tej ucieczki było odnalezienie wujka. Któregoś dnia, gdy wszyscy juz się ze soba zżyli i zaznajomili,ula,pestka,marian i julek postanowili spotkać się z nim na wyspie. jednak w tym samym czasie Zenek wybrał się na zakupy. Zamierzał się zaopatrzyć w pobliskiej piekarni w chleb. minął się z czwórką przyjaciół, którzy chcieli go odwiedzić. nie zastali niestety kolegi na wyspie., trochę się zaniepokoili,że byc może wyruszył w dalszą drogę. Szczególnie zmartwiona była ula, którą z łączyła z Zenkiem wyjątkowa sympatia. Zanim zazęli się martwić na dobre postanowili sprawdzić, czy zenek nie poszedł po prostu na spacer , dlatego z powrotem ruszyli w kierunku sklepów. W pewnym momencie Julek dostrzegł małego ptaszka, jednak nikt z nich nie umiał rozpoznać jaki to gatunek. gdy tak stali i zastanawiali się, nie zauważyli, że obok nich wyrósł jak spod ziemi Zenek. Spostrzegli go dopiero wtedy, kiedy uslyszeli jego donośny głos, informujący ich, że ptak, któremu się przyglądają to rzadka odmiana sikorki. Wyraźnie ucieszyła się na widok Zenka Ula. Marian obiecał kupić całej 5 coś do picia. ruszyli więc ponownie w stronę sklepów. Po chwili stali i popijali ze smakiem napój, jaki kupił marian. w pewnym momencie przed sklepem zatrzymała się dorożka,z której wysiadła kobieta. W pojeździe siedział maluch. Kobieta poszła do sklepu i kazała chłopcu siedzieć w wozie. trzeba trafu, ze akurat w tym momencie ruszył zza rogu traktor. którego głośny turkot spłoszył konia. zwierzę szarpnęło dorożkę wraz z siedziącym na niej przerażonym dzieckiem. kobieta z krzykiem wybiegła ze sklepu. Przestraszeni ludzie nie wiedzieli co zrobic, tymczasem z naprzeciwka nadjeżdżało rozpędzone auto. Tylko zenek nie stracił przytomności i pędem rzucił się za dorożką. jakimś cudem zdołał na nią wskoczyć, złapać za cugle i skierować konia na pobocze. wszyscy byli zdziwieni sprawnością i odwagą chłopca. kobieta nie wiedziała, jak Zenkowi podziękować , inni graulowali mu i dopytywali się kim jest. zenkowi nie bylo na rękę to całe zamieszanie., był przecież uciekinierem. dlatego odpowiadał wymijająco, nie hccąc, by mieszkańcy miasteczka poznali zbyt dużo szczegółów na jego temat. Szybko się pożegnał i poszedł wraz z przyjaciółmi , którzy nie mogli wyjść z podziwu wobec jego odważnego wyczynu. byli z niego dumni i cziszyli sie ,ze mają takiego odważnego kolegę.
Jeden dzień na wyspie (świat powieści Ireny Jurgielwiczowej) narracja 1-osobowa "Ten Obcy" (To ma być takie opowiadanie)
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź