Jechałem długą podróż, czułem przemęczenie i głód, byłem także spragniony, jest to normalne przy takich upałach. Towarzyszyła mi moja siostra Nel, bałem się o nią i choć samemu chciało mi się pić to oddałem jej ostatni łyk wody. Gdy zachorowała na febrę, czuwałem przy niej i upolowałem dla niej kaczkę na rosół. Wkońcu wyleczyłem ją, byłem bardzo szczęśliwy, że już jest zdrowa. Jednak nadal dokuczał nam ten upalny klimat, i przemęczenie. Gdy nastała burza podzwrotnikowa, byliśmy przerażeni, uciekliśmy na drzewo, na dole były dzikie zwierzęta, które na nas polowały. Były także inne straszne zjawiska pogodowe. Mieliśmy szczęście, bo nic złego nam się nie stało. Po wielu przerażających przygodach, nareszcie doczekaliśmy się powrotu do domu. Byliśmy wdzięczni wszystkim co czuwali nad nami. Cieszyłem się z Nel, że nic nam się nie stało i wróciliśmy do domu. To była podróż.
Opiszę uczucia Stasia. Staś był bardzo mądrym chłopcem. Nel podczas porwania stała się kimś dla niego bliskim. Za wszelką cenę chciał, żebyu było jej dobrze. Gdy zostali porwani mógł się zasmucuć jak sobie poradzą. Lecz potem, gdy nie było źle czuł sie szczęśliwym, że dają sobie radę. Przed tym jak zabił porywaczy denerwował sie, ale zaraz potem cieszył się wolnościa. Nel była dla niego najważniejsza i to dla niej robił to wszystko.