Przed wiekami żyła sobie dziewoja o imieniu Trojanówka. Mieszkała sama, w głębokim, strasznym lesie. Nie lubiła spotkań z innymi ludźmi. Pewnego dnia Trojanówka zachorowała. Przez spocone ciało przebiegały dreszcze, była słaba, ledwo widziała na oczeta. W kolejnym dniu choroby jej oczom pokazała się starowinka. Miała na sobie czarny płaszcz, a spod niego wystawała kosa. Nieźle się Trojanówka wystraszyła babuleńki, jednak była tak zmęczona chorobą, że nie zdołała jej przegonić. Babka siadła na brzegu jej łóżka i siedziała , siedziała, aż nastał poranek i ... zniknęła. Trojanówka z wrażenia zaniemówiła. Jedynym słowem, jakie od tej pory wypowiadała było Kosianka. Szybko wróciła do zdrowia. Zmieniła swoje nastawienie do ludzi. Opowiadała wszystkim swoje spotkanie z Kosianką. Każdy, komu mówiła był zaszokowany jej opowieścią. Aż pewnego dnia umarła. Wieś, w której mieszkała nazwano Trojanówką, a las , w którym bywała nazwano Kosianką.
Przygotuje legęnde o wybranej polskiej wsi wybrałem Kosiankę.
Odpowiedź
Dodaj swoją odpowiedź