opowiadanie ferie których nigdy nie zapomnę

opowiadanie ferie których nigdy nie zapomnę
Odpowiedź

Pierwszy tydzień ferii zimowych spędziłem w Puławach. Rano z kolegami chodziliśmy na basen i siłownie, a po południu jeździliśmy po lodowisku na łyżwach. Było dużo śmiechu ponieważ nie którzy z nas mieli pierwszy raz łyżwy na nogach. Największy ubaw miały dziewczyny które umiały już dobrze jeździć. Wieczorami organizowaliśmy wspólne wypady na pizze. Chodziliśmy do klubu, tam graliśmy w pingponga i w bilard. Było wesoło i nikt się nie nudził. Wolnym czasem chodziłem z bratem do kina, słuchałem muzyki i grałem na komputerze. Drugi tydzień spędziłem u babci na wsi. Tam też mam dużo przyjaciół których w końcu mogłem odwiedzić. Organizowałem z nimi kuligi na które zabieraliśmy wszystkich znajomych. Było dużo śmiechu i dużo upadków. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Naszym ulubionym zajęciem była wojna na śnieżki. Lubiliśmy także wchodzić na górki i zjeżdżać z nich na nartach. Ja uczyłem się jeździć na snowboardzie, lecz nie bardzo mi to wychodziło. Wieczorami bawiłem się z psem któremu było bardzo smutno kiedy musiałem wyjeżdżać. Czas upłynął bardzo szybko. Ferie wspominam bardzo miło, szkoda że tak szybko się skończyły!

Pewno dnia był upalny dzień . Nudziło nam się . Postacie np . Ty i kolega . Nie widzieliśmy co zrobić . Postawiawszy do niego zadzwonić . Mama się nie cierpli wiła . bo było strasznie ładnie i chciała żebym gdzieś poszedł . Umówiwszy się z nim na pigalu - parkingu że dojadę . Ustaliliśmy że wybierzemy się tak zwanymi rowerami . Pojechaliśmy ! Opiszesz gdzie byliście co zwiedziliście itd. i później emocje . Bylo bardzo fajnie . Miałem dużo szczęścia - bo bym wpadł do jeziorka , ale Kamil mi pomógł się podnieś . A mianowicie potknęłam się o mały kimań i taka afera . Pzsdr

Ostatnie ferie, jakie spędziłam były dla mnie niezapomniane. Głównym powodem było to, iż spędziłam je ze swoimi przyjaciółmi. Pierwszego dnia ferii zimowych ja i moi znajomi wybraliśmy się na lodowisko. Z całej naszej grupy tylko jedna osoba umiała jeździć na łyżwach, dzięki czemu mieliśmy wiele śmiechu z całej reszty amatorów łyżwowych.Następnego dnia, postanowiliśmy zrobić kulig. Zebraliśmy wszystkich naszych rówieśników i zaczepiliśmy sanki do ciągnika mojego taty. Jadąc po śniegu, zgubiliśmy Marcina - jadącego na ostatnich sankach.Chłopak jednak miał poczucie humoru i nie brał na, tego za złe.kolejne dni spędziłam w Zakopanym z moją paczką i rodzicami. dzięki temu wyjedzie nauczyłam się jeździć na nartach. Moja siostra próbowała na uczyć się jeździć na desce snowboardowej, jednak nic z tego nie wyszło, ponieważ już na pierwszej lekcji złamała nogę . Tak więc ostatnie dni ferii spędziliśmy w szpitalu. To były najlepsze ferie w moim życiu, nigdy ich nie zapomnę. mam nadzieje ze następne będą jeszcze lepsze.

Dodaj swoją odpowiedź