Kamizelka niegdyś służyła jako ulubiona część garderoby pewnego urzędnika. Obecnie znajduje się w szafie narratora, który kupił ją od handlarza starzyzny. "Kamizelka była bardzo stara i zniszczona. Przód miała spłowiały, a tył przetarty, wynikało to z tego, że właściciel zapewne często ją używał. Miała dużo plam i nie posiadała guzików, na brzegu znajdowała się dziurka wypalona za pewno papierosem. Ale najciekawsze były w niej ściągacze. Ten na którym znajdowała się sprzączka, był skrócony i przyszyty do kamizelki wcale nie po krawiecku, a ten drugi, prawie na całej długości był pokłuty zębami sprzączki. Moim zdaniem ten szmat sukna ze względu na swoją starość i bezużyteczność nadaje się do kosza.
Jej wyblakły kolor, przetarte i poplamione miejsca oraz brak guzików nie zwracają uwagi tak, jak ściągacze. Widzimy, że jeden z nich był niejednokrotnie skracany, a drugi na całej długości podziurkowany przez sprzączkę. Aktualny posiadacz nabył ją za cenę dużo wyższą, niż w rzeczywistości była warta. Jest ona bowiem pamiątką dla niego po byłych sąsiadach, których obserwował z okna pokoju. Masz tyle nie wiem czy dobrze ale postaralem sie pomoc;) Pozdrawaim